Piotr Chudzyński wójtem gminy Sicienko jest od listopada. - Zrobiłem, co mogłem - mówi. - Zatrudniliśmy kancelarię prawną, która zajęła się wysypiskiem w Wojnowie. Zleciliśmy stosowne badania gleby. Zawartość cynku jest przekroczona 24-krotnie, miedzi 69, ołowiu 13. W pobliżu jest ujęcie wody, szkoła z 350 uczniami, w samym Wojnowie mieszka 900 osób... W sprawie tego wysypiska i spalarni śmieci rozmawiałem m.in. z ochroną środowiska, tłumaczyłem paniom, że wieczorami i w nocy właściciel spala śmieci w piecu, że dym truje nie tylko Wojnowo... Ale ręce mi opadły, gdy dowiedziałem się, że były kontrole, ale przecież urzędy pracują tylko do godziny 15... Co jeszcze mamy robić, by ktoś zajął się trucicielem z Wojnowa?
W poniedziałek 17 czerwca - kancelaria prawna w imieniu urzędu gminy złożyła wniosek do prokuratury w Nakle - o ściganie sprawcy i kilka dni wcześniej - 14 czerwca - do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. - Mam nadzieję, że tym razem służby zajmą się wreszcie sprawą - mówi wójt. I przypomniał nam, że o śmieciach spalanych w dawnej mleczarni w Wojnowie pisaliśmy już w roku 2009. Dziesięć lat temu.
Więcej wiadomości z Koronowa i okolic na www.pomorska.pl/koronowo;nf[/a]
Dawną mleczarnię - adres Wojnowo 7 - Kazimierz Ziemnica przejął w roku 1996. Zajął się handlem używaną odzieżą. W jego lumpexie chętnie ubierali się mieszkańcy. I pan Kazimierz teraz po nazwiskach leci, kto u niego kupował. Ale problem w tym, że szmat, butów przybywało, właściciel kilka lat temu niby zawiesił działalność, ale samochody wyładowane czym popadnie dojeżdżają nadal. I w byłej mleczarni jest dziś - jak jest. Mieszkańcy opowiadali, że w tygodniu wjeżdżają tu o różnych porach transporty.
O tym, że smród wielki przekonywać nie musieli. Każdy z nas to czuł. Dziedziniec pełen butów nazywają tu wojnowskim Oświęcimiem. Opowiadali też o myszach i szczurach - mieszkańcach wysypiska, przechadzających się po wsi. Panie z bloku - o tłustych od smogu szybach, których nie można domyć...
Przyszedł też rozmawiać z nami pan Kazimierz. O wynikach badań nic nie wie. Chętnie odda to wszystko gminie. Bo pieniędzy, by wysypisko zlikwidować nie ma. Co dalej?
Katarzyna Nosowska. Królowa mediów społecznościowych?:
