Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec hałasu albo blokada! - grożą mieszkańcy Pakości

(dan)
- Dotąd było to jedno z bardziej spokojnych osiedli w mieście. Nawet w czasach, gdy przez Pakośc odbywał się normalny ruch kolejowy, nie było takich przeładunków jak dziś. Przez lata mieszkańcy walczyli z nadmiernym ruchem samochodów ciężarowych w centrum Pakości. Teraz trasę przez centrum do bocznicy i z powrotem pokonuje ponad setka ciężarówek - opowiada Zygmunt Groń.
- Dotąd było to jedno z bardziej spokojnych osiedli w mieście. Nawet w czasach, gdy przez Pakośc odbywał się normalny ruch kolejowy, nie było takich przeładunków jak dziś. Przez lata mieszkańcy walczyli z nadmiernym ruchem samochodów ciężarowych w centrum Pakości. Teraz trasę przez centrum do bocznicy i z powrotem pokonuje ponad setka ciężarówek - opowiada Zygmunt Groń. Dariusz Nawrocki
- Jeśli nasze propozycje nie zostają uwzględnione, wyjedziemy samochodami na ulicę i zablokujemy drogę. Nie wpuścimy ciężarówek na bocznicę - ostrzega Zygmunt Groń, mieszkaniec ulicy Grobla.

Poruszająca się na gąsienicach koparka przeładowuje kruszywo z wagonów kolejowych na podjeżdżające ciężarówki. Mijające się pojazdy tworzą tumany kurzu. Do tego dochodzi uciążliwy hałas.

- O właśnie! Tak wygląda nasz problem. Trwa to już od trzech miesięcy. Praktycznie codziennie z wyjątkiem niedziel. Od wczesnego ranka do późnego wieczora musimy borykać się z tym hałasem i kurzem - wyznaje Zygmunt Groń. Ma dom kilkadziesiąt metrów od bocznicy PKP. Jest radnym. Wziął więc na siebie obowiązek doprowadzenia tej sprawy do końca.

Czytaj: Rząd przyklepał obwodnicę Inowrocławia

Zebrał kilkadziesiąt podpisów. Wspólnie z sąsiadami domaga się ograniczenia częstotliwości rozładunku oraz zamontowania ekranów chroniących przed hałasem i kurzem. - Jeśli nasze propozycje nie zostają uwzględnione, wyjedziemy samochodami na ulicę i zablokujemy drogę. Nie wpuścimy ciężarówek na bocznicę - ostrzega.

- Dotąd było to jedno z bardziej spokojnych osiedli w mieście. Nawet w czasach, gdy przez Pakośc odbywał się normalny ruch kolejowy, nie było takich przeładunków jak dziś. Przez lata mieszkańcy walczyli z nadmiernym ruchem samochodów ciężarowych w centrum Pakości. Teraz trasę przez centrum do bocznicy i z powrotem pokonuje ponad setka ciężarówek - opowiada Zygmunt Groń.

Zauważa, że miasto niedawno wyremontowało kapliczki kalwaryjskie. Część z nich stoi tuż przy bocznicy. - Drgania, jakie tam powstają z pewnością odbiją się konstrukcji tych budynków - zauważa.
Podkreśla, że mieszkańcy nie mieliby aż tak dużych pretensji, gdyby kruszywo odbierały firmy z gminy Pakość. - Tymczasem tutaj przyjeżdżają ciężarówki o tablicach rejestracyjnych z Barcina i spod Warszawy. Na to nie możemy się zgodzić - wyznaje.

Cargo z bocznicy jedynie korzysta

Mariusz Przybylski, rzecznik prasowy PKP Cargo przyznaje, że do Pakości docierają wagony jego przedsiębiorstwa. Kruszywo dostarczane jest dla dwóch klientów, którzy własnym transportem przewożą je dalej.

- Rozładunek kruszywa
Podkreśla, że PKP Cargo z bocznicy kolejowej jedynie korzysta. Nie jest jej właścicielem, więc nie może odnieść się do propozycji zamontowania ekranów dźwiękochłonnych. - Do takich wniosków może się odnieść wyłącznie zarządca bocznicy, którym jest PKP PLK - informuje.
Czytaj: [
Obwodnica Inowrocławia trafiła na listę ](http://www.mminowroclaw.eu/artykul/obwodnica-inowroclawia-trafila-na-liste)

Niektórych prac nie można ciszej

Ewa Symonowicz-Ginter z zespołu prasowego PKP PLK informuje nas, że bocznica kolejowa została wydzierżawiona i to dzierżawca odpowiada za to, co na niej się dzieje. Zaznacza, że PLK udostępniając bocznicę zakłada, że dzierżawca będzie korzystał z niej w sposób właściwy. Tłumaczy, że dzierżawca zobowiązany jest do przestrzegania przepisów i norm dotyczących ochrony środowiska zarówno na terenie, jak i wokół bocznicy. Musi również unikać uszkodzeń lub uciążliwości dla osób lub dóbr publicznych wynikających z nadmiernego hałasu, wibracji, zanieczyszczenia lub innych przyczyn powstałych w następstwie jego sposobu działania.

- Jednakże w trakcie właściwej eksploatacji bocznicy i wykorzystywania jej w sposób zgodny z jej przeznaczeniem muszą być także wykonywane prace oddziaływujące bardziej uciążliwie, na przykład ze względu na hałas (prace niektórych ciężkich maszyn torowych) na sąsiednie nieruchomości i nie można ich wykonać w inny sposób. Do chwili obecnej PKP Polskie Linie Kolejowe nie miały żadnej skargi ani interwencji w tej sprawie - przekonuje Ewa Symonowicz-Ginter.

Wiemy, że pismo w tej sprawie, wraz z podpisami mieszkańców, do PKP PLK **przesłał pakoski ratusz.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska