Zaplanowany na najbliższą niedzielę mecz For Nature Solutions Apatora Toruń z Celfast Wilkami Krosno został odwołany. Jak informuje Speedway Ekstraliga, powodem są złe warunki atmosferyczne, jeszcze gorsze prognozy, a także „prace budowlane i remontowe, które nie pozwoliły na prawidłowe, zgodne z regulaminem przygotowanie toru do treningów i zawodów po okresie zimowym”.
Nowy termin meczu to 27 kwietnia, godz. 18.00. Termin nie jest najszczęśliwszy dla toruńskiej drużyny, która najpierw musi jechać na drugi koniec Polski, a w nocy po meczu przenieść się szybko do Wielkopolski, bo już w piątek 28 kwietnia mecz wyjazdowy z Unią Leszno.
To jednak nie koniec logistycznej łamigłówki. W sobotę 29 kwietnia rusza cykl Grand Prix, a na liście startowej są Patryk Dudek i Robert Lambert. To oznacza, że obaj zawodnicy będą mieli do pokonania w trzy dni około 2000 kilometrów plus powrót do domu po turnieju. Toruński klub nie miał w tej sprawie nic do powiedzenia, nowy termin wyznaczyła Speedway Ekstraliga.
W sieci zawrzało. "Serio? 500km do Krosna, 500km powrót, na drugi dzień 256km do Leszna i z Leszna do Gorican znowu kolejne z 800km, czy ktoś tam u Was myśli? Nie mówiąc już o kibicach", "Ważne, że telewizji taki termin pasuje a Wy macie jeździć i uważać, żeby nie złamać regulaminu", "No Panowie z Ekstraligi się popisali, śmiech na sali" - to tylko kilka komentarzy kibiców.
Prezes żużlowej spółki Wojciech Stępniewski zajął stanowisko w tej sprawie na Twitterze. Napisał: "Ten mecz mógł zostać rozegrany tylko przy pustych trybunach, gdyż organizator z uwagi na brak odbioru PiNB nie będzie miał jeszcze zezwolenia na organizacje imprezy masowej. Bo jak wiemy w zimę na stadionie Wilków Krosno co nieco się działo. I to była przesłanka decydująca." I w kolejnej części dyskusji z kibicami radzi, żeby żużlowcy do Krosna pojechali dzień wcześniej: "Można dzień wcześniej i jak człowiek wynająć pokój w hotelu na dobę. Koszt 300 zł".
W takim razie można było chyba taką decyzję podjąć wcześniej. Oszczędzono by kłopotu wielu toruńskim kibicom, którzy już zorganizowali sobie wolny dzień i transport do nowego żużlowego miasta w PGE Ekstralidze.
"Był wyjazd zorganizowany autokarami, gdzie wszyscy kibice stracili zaliczki. Decyzja o zmianie terminu na dzień przed wyjazdem do Leszna i GP w Chorwacji jest jednoznaczna z brakiem szacunku do kibiców i zawodników z Torunia" - napisał na Twitterze kibic Michał.
Zagrożony jest także mecz ZOOLeszcz GKM Grudziądz w Gorzowie (piątek, godz. 18), tamtejszy tor ma zostać zabezpieczony plandeką.
