Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje wokół zbiórki schroniska Cztery Łapy pod Toruniem. Na co idą pieniądze?

Katarzyna Kucharczyk
Katarzyna Kucharczyk
Kontrowersje wokół zbiórki podtoruńskiego schroniska Cztery Łapy. Na co idą pieniądze ze zbiórki?
Kontrowersje wokół zbiórki podtoruńskiego schroniska Cztery Łapy. Na co idą pieniądze ze zbiórki? FB/Schronisko "Cztery Łapy"
Wracamy do sprawy podtoruńskiego schroniska Cztery Łapy, które w ostatnim czasie poinformowało, że może zostać zamknięte. Uruchomiono specjalną zbiórkę na rzecz usunięcia uchybień. Wokół niej narosło jednak sporo kontrowersji ze względu na pojawienie się nowych informacji.

Schronisko do zamknięcia?

Na początku stycznia 2024 roku Fundacja Cztery Łapy na swoim profilu w portalu Facebook opublikowała post z prośbą o pomoc na rzecz schroniska, któremu grozi zamknięcie ze względu na wskazane przez Powiatowego Lekarza Weterynarii w Aleksandrowie Kujawskim. Fundacja wskazała, że potrzeba pieniędzy na podniesienie płotu oraz dostawienie kojców, bez czego nie będzie w stanie przejść ponownej kontroli. Kwota zbiórki została wyznaczona na 150 tysięcy złotych.

Wielu miłośników zwierząt nie tylko z regionu, ale z całej Polski, zaangażowało się w pomoc. Zbiórkę zaczęto udostępniać, prosząc o wpłaty czy informując o tym, w jakiej sytuacji znalazło się schronisko w Wygodzie. Samo schronisko poinformowało, że dla nich jest to już ostatnia szansa, by uratować nie tylko miejsce, ale i zwierzęta, które się w nim znalazły.

Polecamy

Rodzące się pytania

Wraz z rozwojem zbiórki, zaczęły pojawiać się także nowe fakty w związku z opinią Powiatowego Lekarza Weterynarii. Schronisko Cztery Łapy nie opublikowało na zbiórce całości pisma do wglądu dla wpłacających. Całość pisma 15 stycznia br. opublikował na swojej stronie na Facebooku burmistrz Ciechocinka, Jarosław Jucewicz. Czytamy w nim o takich uchybieniach jak:

  • Nieprawidłowości w zapisach ewidencji wyprowadzeń psów na wybieg, które wskazują na wyprowadzanie psów w godzinach typowo nocnych, np. o godz. 0.55, co w powiązaniu z faktem, iż na wybiegu dla psów brak jakichkolwiek śladów obecności zwierząt stanowi podstawę do stwierdzenia, że ewidencja wyprowadzeń nie odzwierciedla stanu faktycznego i świadczy o fikcyjnym charakterze czynności,

  • Brak odpowiedniej deratyzacji. Przedstawione dokumenty wewnętrzne mające stanowić o wykonanej deratyzacji, tj. plan sytuacyjny rozmieszczenia karmników deratyzacyjnych [...] oraz rejestr kontroli tych karmiaków [...] nie odzwierciedlają stanu faktycznego. Schronisko nie okazało dokumentacji potwierdzającej zakup środka do deratyzacji [...]. Plan sytuacyjny rozmieszczenia nie odzwierciedla stanu faktycznego [...].

  • Niedostateczna wysokość ogrodzenia (stara miejscami rdzewiejąca siatka przymocowana do metalowych słupków), która wynosi zaledwie 150-153 cm, a zgodnie z rozporządzeniem powinna wynosić 170 cm.
  • Dezynsekcja pomieszczeń kwarantanny i izolatki, przeprowadzana w tym samym czasie co wszystkich pozostałych obiektów oraz brak dokumentacji zakupu środka dezynsekcyjnego pozwala uznać, że nie jest przeprowadzana prawidłowo [...].

  • Stwierdzono przebywanie na terenie schroniska tzw. zwierząt fundacyjnych, które nie są ujęte w dokumentacji schroniska i wobec których nie zastosowano postępowania wymaganego dla zwierząt wprowadzanych na jego teren [...]. Fundacja na kilka dni przed zaplanowaną kontrolą 6 listopada 2023 roku przedłożyła pismo informujące o przejściu zwierząt fundacyjnych na rzecz schroniska, lecz w ocenie organu jest to działanie pozorowane na potrzeby kontroli organu.

Co należy zmienić?

Powiatowy Inspektora Weterynarii nakazał ponadto usunięcie nieprawidłowości poprzez przeprowadzenie deratyzacji schroniska, przebudowy ogrodzenia do wskazanych wymogów, przeprowadzenia i udokumentowania dezynsekcji pomieszczeń wykorzystywanych do izolacji i kwarantanny, fizyczne rozdzielenie zwierząt schroniskowych od fundacyjnych, wydzielenie i oznaczenie pomieszczeń faktycznie służących do izolacji i kwarantanny oraz wskazanie ich lokalizacji inspektoratowi, a także zapewnienie każdemu psu wyjścia na wybieg lub spacer nie rzadziej niż dwa razy w tygodniu. 5 stycznia br. schronisko otrzymało także zakaz przyjmowania nowych zwierząt, dopóki nie spełni wyżej określonych wymogów.

Publiczne udostępnienie pisma Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Aleksandrowie Kujawskim wzbudziło różne emocje wśród osób, które schronisko wspomagały. Wielu z nich wyraziło zdziwienie i niepokój zaistniałą sytuacją. Zaczęto pytać schronisko o to, na co dokładnie zostaną powierzone pieniądze, które udało się zebrać w trakcie wciąż trwającej zbiórki. Pytań było wiele, dlatego też Fundacja Cztery Łapy postanowiła odnieść się do sytuacji, publikując wpis na Facebooku. Czytamy w nim:

Proszę Państwa,
w związku z pojawiającymi się kontrowersyjnymi insynuacjami oświadczamy, iż po zakończeniu prac, rozliczymy się w pełni ze zbiórki, wobec czego prosimy się nie martwić o powierzone nam środki. Całość zostanie przeznaczona celem poprawy warunków naszym podopiecznym.

Niestety – w komunikacie zabrakło konkretów, a także sprostowania w związku z opublikowaniem całości pisma wystawionego przez Powiatowego Lekarza Weterynarii. Wiele osób nie zdziwił jednak fakt, że Cztery Łapy nie ustosunkowały się do próśb o sprostowanie, inni natomiast wyrazili oburzenie w związku z „rozliczaniem schroniska”. Czytamy pod komunikatem m.in.:

– Też proszono Was nie jednokrotnie o protokół to cisza lub usuwanie komentarzy. Ludzie pomagają i powinni wiedzieć, na co pójdą datki. Jak wyszło z protokołu, który udostępnił przed chwilą macie dużo więcej uchybień niż za niski płot. Życzę Wam oprócz tego, by wszystkie uchybienia zniknęły, to mniej blokowania ludzi i słuchania też tej drugiej strony (konstruktywna krytyka zła nie jest) – napisała pani Natalia.

– Dla swojego spokoju i ludzi ciekawości proszę dołączyć pismo od PIW, bo opinia na temat schroniska jest szargana. Proszę odpowiedzieć, bo mają prawo wiedzieć ludzie, jak wygląda sytuacja – napisała pani Anita.

Schronisko nie odniosło się jednak do próśb – nie udostępniło w całości pisma, o co kilkukrotnie prosili wspomagający. Schronisko informuje natomiast na Facebooku o wsparciu, jakie otrzymują dla swoich podopiecznych od miłośników zwierząt z całej Polski. W ostatnim czasie do Czterech Łap trafiły m.in. środki do dezynfekcji czy nowe budy dla zwierząt. Ponadto schronisko już od dawna organizuje spacery z chętnymi do wyprowadzenia psów, o czym także informują - nie tylko o odbytych spacerach, ale również kiedy się one odbędą. Czy uda się usunąć wszystkie uchybienia wskazane przez aleksandrowski inspektorat? Wielu wspierających ma na to nadzieję i jest dobrej myśli. Głoszą o tym komentarze zamieszczane w internecie, w których wyrażane jest wsparcie dla placówki:

- Nie przejmować się, tylko działać! - napisała pani Karolina.

- Działajcie dalej, trzymam kciuki i pomagam. Potem dokładnie, jak napisaliście, rozliczycie się z wszystkiego, żeby nikt nie miał już żadnych pretensji — napisała pani Marlena.

Poznaj ciekawe grupy lokalne na Facebooku:

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kontrowersje wokół zbiórki schroniska Cztery Łapy pod Toruniem. Na co idą pieniądze? - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska