„Biskupi podjęli decyzję o powołaniu Fundacji Świętego Józefa Konferencji Episkopatu Polski, wspierającej budowanie skutecznego systemu pomocy dla skrzywdzonych oraz prewencji w Kościele” - to cytat z oświadczenia Konferencji Episkopatu Polski.
Kościół chce być solidarny
Decyzja o powołaniu fundacji zapadła podczas zebrania plenarnego KEP, które odbywało się w dniach 8-9 października w Warszawie.
– Powołanie fundacji to wyraz solidarności Kościoła w Polsce z pokrzywdzonymi - słowa abp. Wojciecha Polaka, delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży cytuje „Rzeczpospolita”. - Wierni, jak i całe społeczeństwo, oczekują jednoznacznego zaangażowania i konkretnego działania ze strony Kościoła w walce z dramatem wykorzystania seksualnego.
Roszczenia nie są celem
Fundacją pokieruje - jak informuje „Rz” - Marta Titaniec. To ona była współinicjatorką utworzenia telefonu interwencyjnego dla ofiar pedofilii w kościele w ramach akcji „Zranieni w Kościele”. Inicjatywa powstała w marcu tego roku.
Fundacja ma nieść „wieloraką pomoc” pokrzywdzonym współpracując z diecezjami. Jednocześnie abp Polak studzi nadzieje wszystkich tych, którzy oczekiwali pomocy pieniężnej dla ofiar w postaci, na przykład wypłat zadośćuczynienia. „Celem fundacji nie jest spełnienie roszczeń finansowych niektórych skrzywdzonych, ani nie jest ona w żadnym wymiarze funduszem odszkodowawczym” - informuje „Rz”.
Zdaniem działaczy organizacji pozarządowych, które niosą pomoc pokrzywdzonym, m.in. przestępstwami seksualnymi, to dobra inicjatywa. Zaraz jednak za tym stwierdzeniem pojawiają się wątpliwości, czy fundacja będzie w stanie realnie nieść pomoc pokrzywdzonym.
- Każda pomoc jest dobra, aczkolwiek tę inicjatywę ogłosił Kościół, czyli sprawcy, instytucja, która od lat sprawuje przemoc seksualną nie tylko wobec dzieci, ale też w zakonach - mówi Natalia Skoczylas z fundacji Feminoteka, która działa na rzecz przeciwdziałania przemocy wobec kobiet i dziewcząt.
Pomoc z kościoła, czy spoza niego?
- Przecież sam papież Franciszek mówił, że siostry zakonne były wykorzystywane. Było to na porządku dziennym. Bardzo trudno teraz uwierzyć w dobre intencje kościoła - mówi działaczka.
Według Skoczylas w ostatnim czasie bardzo trudne stało się dla niezależnych fundacji uzyskiwanie pomoc państwa na działalność. - To trudne, jeśli nie niemożliwe. W tym roku wiele milionów złotych zostało przeznaczonych dla organizacji krzaków, które powstały w styczniu 2019, a które niespecjalnie się interesowały przeciwdziałaniem przemocy. Tylko to są takie urzędnicze byty, miejsca powstałe tylko po to chyba, by politycy mieli możliwość powiedzenia, że przeznaczono jakieś pieniądze na działalność antyprzemocową. A instytucje, które od lat zajmują się tymi działaniami, w ogóle nie dostają grantów.
Skoczylas zaznacza, jak ważna jest pomoc psychologiczna dla ofiar przemocy seksualnej. - Działamy interwencyjnie. Nie mamy możliwości przeprowadzenia terapii, właśnie ze względu na ograniczone środki. A udzielenie takiej komplementarnej i długoterminowej pomocy jest bardzo ważne. W ogóle w Polsce jest wielki problem z uzyskaniem wsparcia przez ofiary nie tylko przemocy seksualnej, ale w ogóle przez osoby z problemami związanymi ze zdrowiem psychicznym.
