Zapis relacji z meczu ze strony plk.pl:
Mecz od samego początku był niezwykle wyrównany i nawet gdy jedna drużyna zdobywała małą przewagę, to druga błyskawicznie ją niwelowała. Sporo punktów notowali Cheikh Mbodj i Brad Waldow, a ostatecznie dzięki trafieniu Roda Camphora to PGE Turów prowadził po 10 minutach 24:23. W drugiej kwarcie zespół trenera Michaela Claxtona po rzutach Kacpra Borowskiego i Jakuba Patoki miał już siedem punktów przewagi. Polski Cukier nie zamierzał się tak łatwo poddawać i zbliżał się dzięki dobrej grze Aarona Cela i Tomasza Śniega. Rzut Karolisa Petrukonisa ustawił wynik po pierwszej połowie na 47:43.
Polski Cukier doprowadzał na początku trzeciej kwarty do remisu, ale później zgorzelczanie znowu byli trochę lepsi. Skuteczni byli Cameron Ayers oraz Stefan Balmazović, a po rzucie Brada Waldowa PGE Turów miał sześć punktów przewagi. Zgorzelczanie grali świetnie w ofensywie i po 30 minutach prowadzili 80:65. Ekipa trenera Dejana Mihevca ciągle walczyła, a sygnał do ataku dał Bartosz Diduszko. Gospodarze kontrolowali jednak sytuację, a w kluczowych momentach świetny był Ayers. Ostatecznie zwyciężyli 97:88.
Cameron Ayers i Brad Waldow rzucili w tym meczu po 17 punktów. Glenn Cosey zanotował dla torunian 21 punktów, 5 zbiórek i 4 asysty.