W meczu z Japończykami, po sześć punktów zdobyli dla nas Łukasz Diduszko, Szymon Rduch i Przemysław Zamojski. Paweł Pawłowski „dołożył” trzy. Najskuteczniejszym z zawodników drużyny Kraju Kwitnącej Wiśni był Ryuto Yasuoka - 7 punktów.
Zdecydowanie gorzej było w spotkaniu z Holandią - uczestnikiem Igrzysk XXXII Olimpiady (przegraliśmy wówczas 20:22). Co prawda, ponownie najlepiej dysponowana rzutowo była trójka Diduszko - Rduch - Zamojski, ale w sumie uzyskali ledwie 6 punktów. Liderem rywali był Jessey Voorn - 7 punktów.
Reprezentację Polski na MŚ w Antwerpii tworzą koszykarze zawodowego zespołu Lotto Team: Zamojski, Pawłowski, Rduch i Diduszko.
Trener Piotr Renkiel nie zdecydował się na przetasowania w zespołach i dołączenie na MŚ któregoś z zawodników Team Polska II (Adrian Bogucki, Daniel Gołębiowski, Michał Samsonowicz, Mateusz Szlachetka), który w maju w Gdyni na turnieju FIBA Lite Quest pokonał drużynę Lotto Team, a w czerwcu w Konstancy wywalczył awans do wrześniowych finałów mistrzostw Europy w Grazu.
- Zastanawiałem się przez moment nad dołączeniem któregoś z zawodników z zespołu Polska II do składu na mistrzostwa, ale - jak widać po wynikach - drużyny "czują się" lepiej w stałych składach. Poza tym Adrian Bogucki i Mateusz Szlachetka tuż przed mistrzostwami w Antwerpii grali w Lidze Narodów U-23, więc nawet trudno fizycznie byłoby pogodzić obydwa turnieje - powiedział szkoleniowiec reprezentacji.
Selekcjoner zdaje sobie sprawę z klasy rywali, ale otwarcie mówi o celu - medalu mistrzostw świata.
Spotkania rozgrywane są w historycznym centrum Antwerpii - na placu Groenplaats przed katedrą.
