Start Lublin - KPSW Astoria Bydgoszcz
Czy musiało dojść do spadku Astorii? Wypowiedz się na forum.
Start - KPSW Astoria 68:60 (22:16, 17:23, 10:15, 19:16)
START: Łuszczewski 21 (2), Sikora 17 (1), Prażmo 8, Szymański 7 (1), Aleksandrowicz 4 oraz Prostak 11 (1), Myśliwiec i Kowalski 0.
KPSW ASTORIA: Bierwagen 14 (2), Szyttenholm 13 (1), Gliszczyński 8, Plebanek 2, Laydych 1 oraz Trela 11, Paul 5, Szopiński 4, Grzesiński 2, Robak i Gierszewski 0.
Stan rywalizacji do 3 zwycięstw: 3-2 i KPSW Astoria opuszcza szeregi I ligi.
- To nie ma być usprawiedliwienie, ale muszę o tym powiedzieć. To co gwizdali sędziowie to majstersztyk. W 3 minuty załatwili mi Laydycha, który złapał 3 faule, w sumie zagrał 8 minut, a w tym czasie, sfrustrowany, nie był w stanie nic pokazać - mówi Jarosław Zawadka. - W 2. i 3. kwarcie arbitrzy się przyczaili, a "koncert" zaczęli na początku ostatniej. W 2 minuty mieliśmy 4 faule, a Start rzuty wolne. Po 9 minutach tej odsłony my mieliśmy 10 fauli, oni 3. Spadli Bierwagen i Szyttenholm, potem Paul i Plebanek. Przy 62:60, po niecelnym wolnym Myśliwca, mój zawodnik i Aleksandrowicz skaczą do piłki. I jest gwizdek! Zaliczone punkty, bo mój zawodnik dotknął siatki!
Zawiodły "trójki"
Astoria zagrała bardzo ambitnie, odrobiła straty od 4:16 w 4. min. Skuteczna gra Szyttenholma i Bierwagena oraz bardzo dobra zmiana Treli dały w 18. min "Aście" prowadzenie 32:31. Po zmianie stron nadal znakomita defensywa sprawiał kłopoty Startowi. Bierwagen i Trela ciągnęli atak, a wśród gospodarzy tylko Sikora i Łuszczewski odgryzali się sporadycznie. Mało strat, przewaga na tablicach i skuteczna gra za 2 punkty (21/48) dawały bydgoszczanom nadzieję po 30 minutach gry (49:54). Potem jednak do pracy wzięli się arbitrzy...
Sikora trafił wszystkie 10 wolnych, uaktywnili się drugoplanowi do tej pory gracze: Szymański trafił za 3 na 52:54, Prostak dawał prowadzenie 58:54 i 62:60, a obaj zdobyli ostatnie 4 punkty z wolnych. Lublinianie fatalnie pudłowali z linii (21/38), ale goście nie byli dłużni (9/20), do tego zawiodła ich skuteczna broń - rzut z dystansu (3/20). Myśliwiec nie trafił 6 wolnych (!), ale za 3 spudłowali Grze-siński, Gliszczyński i Szopiński.
Gdzie te strzelby?
Że gospodarzom pomagają ściany, można było się domyślać. Niestety, nasi koszykarze sami sobie nie pomogli. Faktem jest, że zagrali ambitnie w play out, bo w każdym meczu zostawili serce na parkiecie, ale właśnie w kluczowych momentach zawiedli. Przegrali niemal wygrany mecz nr 1 w Lublinie, potem zagrali dwa znakomite mecze w Bydgoszczy, ale dziś znów nie "wypaliły strzelby" (Grzesiński, Plebanek, Laydych i Gliszczyński 0/14 za 3).
Spadek to jednak efekt całego sezonu: marnego budżetu, słabszego niż w II lidze składu, braku zainteresowania sponsorów i liczniejszej grupy kibiców, a co za tym idzie słabego sezonu zasadniczego (bilans 7-23, 13. lokata). Oby "Asta" nie zaległa na dłużej w II-ligowej szarzyźnie...
Do tematu wrócimy.
A rok temu było tak: KPSW Astoria Bydgoszcz w pierwszej lidze [foto i wideo]
Czytaj e-wydanie »