Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krajowa Spółka Cukrowa. Najpierw wkroczyło CBA. Teraz odmaszerowało

Dariusz Knapik [email protected] Tel 52 326 31 41
sxc.hu
Prokuratura umorzyła śledztwo w głośnej sprawie nadużycia uprawnień przez szefów Krajowej Spółki Cukrowej w Toruniu.

pomorska.pl/region

Więcej informacji z regionu przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/region

E-wydanie "Pomorskiej"

E-wydanie "Pomorskiej"

Nie możesz kupić papierowego wydania naszej gazety? Teraz możesz dowiedzieć się, co dzieje się w twoim regionie, kraju i świecie także czytając e-wydanie "Pomorskiej KLIKNIJ TUTAJ

O KSC stało się głośno w całym kraju. Za sprawą mediów i funkcjonariuszy CBA, którzy 22 grudnia ub. roku wkroczyli do siedziby spółki. Zarekwirowali komputery i dokumenty należące do prezesa i jednego z zastępców. W związku z wszczętym trzy tygodnie wcześniej śledztwem w sprawie niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez członków zarządu KSC. Prowadziło je CBA pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Czytaj też: CBA grzebie w cukrze. Czy Krajowa Spółka Cukrowa prowadzi handel zgodnie z prawem?

W minionych miesiącach postępowanie objęte było ścisłą tajemnicą. Dziś już wiadomo: śledztwo zostało umorzone, bo prokuratura i CBA nie dopatrzyły się w działaniach szefów KSC ani śladu przestępstwa. Postanowienie to stanie się prawomocne z końcem tego tygodnia. Strony mają bowiem 7 dni na jego zaskarżenie.

Doniesienie? Na razie tajne

Rzecznik prokuratury Andrzej Krause potwierdza nasze nieoficjalne informacje, że sprawa dotyczyła kontraktów zawartych jesienią ub. roku na mocy uchwały zarządu KSC z siedlecką firmą "Cukrohurt". Chodziło o sprzedaż cukru wartości blisko pół miliona złotych oraz umowę na magazynowanie w siedleckiej spółce ok. 10 tysięcy to białego surowca.

W tej sprawie wpłynęło doniesienie karne. Kto je złożył? O tym rzecznik może poinformować dopiero po uprawomocnieniu się postanowienia. Nieoficjalnie wiemy, że wyszło z kręgu pracowników spółki. Zdaniem autorów prezesi działali na szkodę spółki. Prokuratura i CBA doszła jednak do całkiem odmiennego wniosku.

Senator się wzburzył...

"Cukrohurt" współpracował z KSCż do 2004 roku. Wtedy spółka zerwała kontrakt, a wcześniej wytoczyła firmie proces zarzucając dopuszczenie się szeregu nieprawidłowości. Od tego czasu "Cukrohurt" bezskutecznie zabiegał u kolejnych prezesów KSC o ponowne nawiązanie współpracy. Udało się dopiero za rządów obecnego szefa KSC Marcina Kulickiego. Który też wywodzi się z Siedlec. W ostatnich wyborach z ramienia PO kandydował na prezydenta miasta, ale wycofał się, gdy wyszło na jaw, że w latach osiemdziesiątych służył w ZOMO.

Współpracę z "Cukrohurtem" nawiązano wkrótce po odwołaniu z zarządu KSC Marcina Lewandowskiego, odpowiedzialnego właśnie za dystrybucję cukru. Jego obowiązki przejął osobiście prezes Kulicki. Ta dymisja spotkała się z ostrym protestem toruńskiego parlamentarzysty, szefa senackiej komisji gospodarki narodowej Jana Wyrowińskiego. Nie krył on, że jej powodem mogła być forsowana przez Lewandowskiego polityka bezpośredniej współpracy z dużymi odbiorcami cukru i ograniczania roli pośredników.

W sprawie Lewandowskiego i umów z Cukrohurtem złożył też interpelację bydgoski poseł PSL Eugeniusz Kłopotek.

Udostępnij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska