Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kredyty walutowe. Euro nie daje nam spać!

Katarzyna Gliszczyńska; fot. sxc [email protected]
Euro podrożało w ciągu ostatnich dwóch-trzech miesięcy z 4 do 4,5 złotych
Euro podrożało w ciągu ostatnich dwóch-trzech miesięcy z 4 do 4,5 złotych
Frank się ustabilizował. Tym razem „rozrabia” unijna waluta. Paniki nie ma, ale kredytobiorcy niepokoją się o swoją przyszłość.

- Pożyczyłem 75 tysięcy euro na 30 lat - mówi Wiktor Zieliński z okolic Bydgoszczy. - Półtora roku temu płaciłem miesięczną ratę 1500 złotych, teraz już 1750 złotych. Wciąż jest to jednak opłacalne. Nie potrafię wyobrazić sobie sytuacji, gdyby euro miało upaść. Mógłbym przewalutować, ale nie po to brałem taki kredyt, aby płacić potem więcej w złotówkach.

Przeczytaj: Piotr Kuczyński w Bydgoszczy o kryzysie w strefie euro: - Amerykanie dodrukowali dolary, czas dodrukować euro!

Tutaj jest taniej Osoby, które zaciągnęły kredyty w obcych walutach częściej porównują ceny i odwiedzają kantory. Potwierdza to Grzegorz Karnowski, współwłaściciel bydgoskiego „Kontraktu”: - Zdecydowanie zwiększyła się liczba nabywających franki. Widać to zwłaszcza pod koniec miesiąca, gdy zbliża się okres spłaty raty. Przeważają wtedy zakupy 200-1000 franków.

Czytaj też: Euro w Polsce kiedy. Przedsiębiorcy mówią: szybko!

Kantory proponują lepsze kursy niż banki. Jest to różnica nawet 5-10 groszy. Na 400 „szwajcarach” można zaoszczędzić do 40 złotych.

Na razie nie ma paniki, ale ludzie są mocno zaniepokojeni kursami. Zwłaszcza ci zadłużeni w euro. - Podrożało ono w ciągu ostatnich dwóch-trzech miesięcy z 4 do 4,5 złotych - podaje Karnowski. - Za to frank od półtora miesiąca jest w miarę stabilny, między 3,6 a 3,7 zł.

A może zdecydować się na spłatę pożyczki w rodzimej walucie? - Absolutnie nie, żadnych przewalutowań - przestrzega Marek Zuber, ekonomista i analityk rynków finansowych. - Osłabienie złotego będzie chwilowe, a kredyty walutowe są na długi okres.

W prasie pojawiają się informacje, że „szwajcar” może kosztować nawet ponad siedem złotych, a unijna waluta ponad pięć. Straszą, czy my panikujemy? - Takie kursy i spadek złotego są możliwe, ale będzie to chwilowe - wyjaśnia Marek Zuber. - Nawet, jeśli inwestorzy wycofają się z aktywów w Polsce, po pewnym czasie wrócą.

Przeczytaj również: Polska w strefie euro. NIE! - przekonywał w Bydgoszczy Piotr Kuczyński z firmy Xelion Doradcy Finansowi [wideo]

Czy warto zadłużać się teraz? - W ostatnich paru miesiącach złoty bardzo się osłabił - dodaje Paweł Cymcyk, analityk z firmy ING TFI. - Osoby, które wierzą, że strefa euro przetrwa, mogą myśleć o kredycie w tej walucie. Raty są wówczas niższe. Naszą decyzję można porównać do zależności „dobrze spać, czy dobrze jeść”. Wybierając pożyczkę w euro będziemy lepiej jeść, jeśli w złotówkach - będziemy lepiej spać.

Krzysztof Tomczyński, _ekspert z serwisu Domwaluty.pl _podaje: - Z uwagi na wysoki poziom kursu, zaciąganie kredytu w walucie obcej jest w obecnej chwili bardziej korzystne niż to miało miejsce w sytuacji, gdy mieliśmy silnego złotego. Dodatkowo funkcjonuje ustawa antyspreadowa, która sprawia, że kredytobiorca może uciec od wysokiego bankowego spreadu i kupić walutę w innym miejscu niż bank.

Zainteresowanie kredytami w obcej walucie jest spore. - Związek Banków Polskich podaje, że w trzecim kwartale tego roku kredyty w euro zajmowały drugie miejsce pod względem popularności, zaraz po kredytach złotówkowych - zaznacza Tomczyński.

Czytaj: Mniejsze raty. Frank kupisz taniej w kantorze

Jednak banki niechętnie ich udzielają. Kurs waha się, strefa chwieje.

Ostatnio PKO BP podjął decyzję o wycofaniu się z takich pożyczek. - Kredyt we franku szwajcarskim nie jest już udzielany - poinformowało biuro prasowe banku. - Pracujemy również nad wycofaniem się z finansowania kredytów hipotecznych w euro.

Mamy też dobrą wiadomość dla spłacających pożyczkę w unijnych pieniądzach.

Europejski Bank Centralny obniżył w środę stopy procentowe o 25 punktu bonusowego.

Podstawowa stopa wynosi teraz jeden procent. Co to oznacza? - Równa się to ze spadkiem oprocentowania kredytu, a co za tym idzie - spadkiem raty - wyjaśnia Maciej Krasoń z Open Finance.

Specjalnie dla „Pomorskiej” - Paweł Cymcyk, analityk finansowy i makler papierów wartościowych z firmy ING TFI: - Jeśli coś stanie się z euro, kredyty zaciągnięte w tej walucie nie znikną. Jest pewne, że pojawi się jakiś zamiennik. Ustalono by kurs wymiany do walut narodowych. W wypadku Polski - do złotego. Większość rodaków w takim wypadku wybrałoby zapewne kredyty w rodzimej walucie. Pożyczki po przewalutowaniu byłyby większe. Być może część osób zdecydowałaby się na spłatę w niemieckiej marce, jako bardziej stabilnej. Im większa niepewność na świecie, tym słabszy złoty i inne waluty. Rozpad strefy euro byłby najgorszym scenariuszem dla światowej gospodarki i tych, którzy mają kredyty w obcej walucie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska