Kto chce współpracować w ramach franczyzy, na początek musi mieć przynajmniej 3,5 tys. zł

- Co to jest franczyza?

- To rodzaj współpracy przedsiębiorstw. Franczyzodawcą może być właściciel renomowanej sieci sklepów lub punktów usługowych. Zaś franczyzobiorcą nawet ktoś, kto dopiero startuje w biznesie. Pierwsza osoba udostępnia jej prawo do używania loga swojej sieci lub znaku towarowego oraz dzieli się wiedzą na temat prowadzenia interesów. W zamian franczyzobiorca uiszcza tzw. opłatę wstępną za udzielenie licencji, inwestuje w placówkę i przez cały czas trwania kontraktu płaci określone w umowie opłaty.

Różnica między franczyzą a samodzielną działalnością polega na tym, że początkujący franczyzobiorca startuje z zupełnie innego poziomu. Dostaje dobre warunki zakupu towaru, wsparcie centrali przy uruchamianiu nowego punktu sieci oraz kampanie marketingowe, na jakie nie mógłby sobie pozwolić jako samodzielny przedsiębiorca. Wadą są ograniczenia ustalone przez franczyzodawcę. Na przykład: konieczność zaopatrywania się u wyznaczonych dostawców, narzucony asortyment i rzecz jasna opłaty.

- Co trzeba zrobić, aby zająć się franczyzą?

- Oczekiwania właścicieli sieci wobec kandydatów bywają różne. Najczęściej wymagają posiadania: odpowiednio wysokiego kapitału, nierzadko doświadczenia w sprzedaży oraz własnego lub wynajętego lokalu, odpowiadającego standardom sieci. Przyszły franczyzobiorca musi prowadzić działalność gospodarczą i czasami przedstawić zaświadczenie o niekaralności. Szefowie znanych sieci rzadko oczekują, że ich nowy kontrahent będzie ekspertem w branży, w której zamierza działać. Zakładają, że niezbędną wiedzę zdobędzie podczas szkoleń. Poza tym premiują przedsiębiorczych i pracowitych. Choć wymagają, aby franczyzobiorca konsultował z nimi wszystkie własne inicjatywy.

- Wspomniał pan o opłatach. Ile kosztuje franczyza?

- Kwoty inwestycji wahają się od kilku tysięcy złotych do kilku milionów euro. Z naszych danych wynika, że ok. 28 proc. systemów franczyzowych wymaga inwestycji nie większej niż 50 tys. zł, a co czwarty z nich 51-100 tys. zł. Ponad połowa sieci oczekuje zainwestowania do 100 tys. zł.

Jednym z najtańszych pomysłów na biznes jest Modry Słoń. Działalność ta polega na składaniu i sprzedaży książeczek dla dzieci. Ich bohaterami są sami czytelnicy. Koszt inwestycji mieści się w kwocie 3,5 tys. zł.

Trochę droższym biznesem na licencji będzie placówka bankowa. W tym wypadku jednymi z najtańszych są propozycje BZ WBK Partner (ok. 22 tys. zł) oraz Euro Banku (24 tys. zł). W przybliżeniu 60 tys. zł można zainwestować we franczyzę turystyczną - np. biuro podróży Multita. Z wydatkiem ok. 100 tys. zł musi liczyć się potencjalny kontrahent DDD Dobre Dla Domu, sieci sklepów m.in. z panelami i drzwiami. Otworzenie Pizzerii Da Grasso to wydatek rzędu 200 tys. zł, a restauracji McDonald’s już 800 tys. zł.

Do najdroższych pomysłów na franczyzowy biznes należą stacje benzynowe. Taka inwestycja - w zależności od marki, rodzaju stacji i jej funkcjonalności - razem z zakupem gruntu może pochłonąć nawet kilka milionów euro.

- Jak widać pomysłów na biznes nie brakuje. Czy Polacy chętnie robią interesy wspólnie ze znanymi sieciami?

- Popularność franczyzy systematycznie rośnie. I to nawet w czasie spowolnienia gospodarczego. Przybywa systemów franczyzowych oraz przedsiębiorców, zainteresowanych tą formą działalności.

Na początku 2009 roku na rynku było ok. 480 ofert franczyzowych, czyli o 25 proc. więcej niż rok wcześniej. Blisko 23 tys. przedsiębiorców prowadziło 26,6 tys. sklepów i punktów usługowych. Szacujemy, że do końca grudnia liczba franczyzowych sklepów i punktów usługowych przekroczy 30 tysięcy.