https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Kup pan kwiata", to już legalne - można handlować wprost z chodnika

mc
Za taką sprzedaż mandat już nie grozi, ale trzeba mieć pozwolenie
Za taką sprzedaż mandat już nie grozi, ale trzeba mieć pozwolenie Fot. Wojciech Wieszok
Latem jagody sprzedawane z bramy, okulary przeciwsłoneczne ze skweru, a jesienią borowiki z przystanku tramwajowego. Strażnicy miejscy już nie mogą wlepić mandatu za taki interes.

Na bydgoskich chodnikach, placach i przy wiatach przystankowych mogą śmiało ustawiać się drobni handlarze. Do tej pory za sprzedawanie wprost z łóżka polowego, czy postawionej na boku skrzyni po owocach można było słono zapłacić.

Nowe prawo będzie obowiązywało na mocy uchwały radnych miasta.

- Wprowadzenie tej zmiany było konieczne, czy nam się to podoba, czy nie - mówi Andrzej Kaszubowski, komendant straży miejskiej w Bydgoszczy, który przedstawiał projekt nowej uchwały podczas ostatniej sesji Rady Miasta. - Do tej pory przepisy obowiązujące w Bydgoszczy były niezgodne z ustawą o wolności handlu. A ta znosi obowiązek prowadzenia tak zwanego handlu obwoźnego poza miejscami wydzielonymi, czyli targowiskami.

Kaszubowski podkreśla, że uchwałę trzeba było przyjąć również dlatego, by miasto uniknęło pozwów osób ukaranych mandatami w czasie, gdy już obowiązywała nowa ustawa.

- Co prawda nie zdarzyło się jeszcze, by ktoś sądził się w tej sprawie z władzami Bydgoszczy, ale teoretycznie takie sytuacje były możliwe - dodaje szef bydgoskich strażników miejskich.

To nie oznacza jednak, że handlować można już wszędzie, gdzie tylko komuś przyjdzie na to ochota.

- W dalszym ciągu osoba, która chce prowadzić sprzedaż wprost z ulicy, musi mieć stosowne pozwolenie zarządcy, czy właściciela terenu, na którym zamierza ustawić swoje stoisko - wyjaśnia Andrzej Kaszubowski.

- W przypadku chodnika w centrum miasta najczęściej takie pozwolenie wydaje Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej albo bydgoski Urząd Miasta.

Tym samym mundurowi nie mogą już karać mandatami drobnych handlarzy.

- Możemy taką osobę co najwyżej wylegitymować - dodaje Kaszubowski.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Ramzel
A czy konwalie nie są gatunkiem chronionym?
J
J. Wolski
Bardzo się cieszę że starsze osoby mogą, , sprzedać kwiatki ze swojej działki. A Straż Miejska powinna być do innych celów . Chyba że się mylę!?
g
gall
EUROPEJSKA STOLICA KULTURY 2016 - jaka stolica taka kultura.
l
ll
"Możemy taką osobę co najwyżej wylegitymować - dodaje Kaszubowski" - i bardzo się z tego powodu smucicie? Więc jesteście służbą, której celem jest utrudnianie życia obywatelom? Na to wygląda.
Jakoś w ciemne, wieczorne uliczki i bramy Śródmieścia żaden patrol się nie zapuszcza. Ale za to w środku dnia wylegitymować / ukarać mandatem babcię, która sprzedaje konwalie z lasu, żeby starczyło na chleb - to wyczyn godny pochwały!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska