Choć od tragicznego zdarzenia mija pół roku, pamięć o 21-letnim Kubie wciąż jest żywa. Na miejscu tragedii, przy stacji paliw Lotos na ulicy Chełmińskiej, cały czas płoną znicze.
Trwające kilka miesięcy śledztwo doprowadziło do postawienia zarzutów. Usłyszeli je zarówno kursantka, która siedziała feralnego dnia za kierownicą „elki”, jak i instruktor.
Jak doszło do wypadku?
Przypomnijmy. Samochód nauki jazdy wyjeżdżając z podporządkowanej ulicy Wiejskiej zderzył się z 21-letnim motocyklistą, który poruszał się ulicą Chełmińską w stronę os. Mniszek. Kuba jeszcze żył, gdy zabierała go karetka. Niestety, w wyniku odniesionych obrażeń, zmarł w szpitalu. Kursantka i instruktor nie wymagali pomocy medycznej. Byli trzeźwi.
Wypadek w Grudziądzu. Motocyklista zderzył się z "elką" [zdjęcia]
- Postawiliśmy Agacie G. i Dariuszowi L. zarzut spowodowania wypadku, którego następstwem była śmierć motocyklisty - mówi Marcin Licznerski, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.
Biegli: kursantka była nieostrożna
Z opinii biegłych z dziedziny ruchu drogowego, którą dysponuje prokuratura, wynika, że bezpośrednią przyczyną wypadku było nieprawidłowe postępowanie kierującej samochodem nauki jazdy. - Kursantka nie zachowała szczególnej ostrożności wyjeżdżając z ulicy podporządkowanej oraz nie ustąpiła pierwszeństwa poruszającemu się motocyklem - tłumaczy prokurator Licznerski.
Zgodnie z opinią biegłych, Agata G. powinna była zauważyć nadjeżdżający motocykl.
Prokurator Licznerski zaznacza: - Kursant jest normalnym uczestnikiem ruchu drogowego i musi liczyć się z odpowiedzialnością karną za popełnione przestępstwa.
Instruktor nieprawidłowo pełnił nadzór nad kursantką
Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika też, że współwinnym wypadku jest instruktor. - Posiadał wiedzę, o tym że pojazd prowadzi osoba bez uprawnień i bez doświadczenia. To on powinien korygować zachowania i manewry wykonywane przez kursantkę - wyjaśnia prokurator Marcin Licznerski. - W naszej ocenie nieprawidłowo nadzorował czynności osoby prowadzącej pojazd.
Zarówno Agata G. i Dariusz L. odmówili składania wyjaśnień i nie przyznają się do zarzucanego im czynu.
Mógł pędzić ok. 93 km/h
21-letni motocyklista, który zginął, nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów. - Biegli wykazali, że mógł poruszać się z prędkością około 93 km na godzinę - dodaje prokurator Licznerski.
Jak pokazały wyniki badań, mężczyzna był trzeźwy, nie zażywał też innych substancji psychoaktywnych.
Znamy wyniki badań motocyklisty, który zginął w zderzeniu z "elką" w Grudziądzu
Policja: w przypadku kolizji, mandat otrzymuje zwykle instruktor
Postawienie zarzutów osobie uczącej się jeździć to rzadkość. - W przypadku kolizji, gdzie sprawcą jest kierujący osobową „elką”, odpowiedzialność ponosi instruktor. To zwykle on otrzymuje mandat karny - wyjaśnia Jacek Jeleniewski z wydziału ruchu drogowego grudziądzkiej komendy policji.
Pogoda na dzień (09.12.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news