Kiedyś w wielu zakładach były traktowane jako odpad. To przeszło jednak do historii, bo od kilku miesięcy zainteresowanie naszymi łapkami jest spore. Ba, właśnie ta część kurczaka jest najbardziej pożądana. Gdzie? Czołowy odbiorca to Honkong. Za jego pośrednictwem, także Chiny. Część produkcji wędruje też na stoły w krajach Azji Południowo-Wschodniej, a nawet - przez reeksport - do Indii.
Strefa AGRO także na Facebooku. Dołącz do nas!
Do odbiorców polskich łapek chce dołączyć Turcja. W maju stawią się u nas przedstawiciele tureckich władz weterynaryjnych, chcą zweryfikować zakłady zainteresowane eksportem.
- Turcy mogą mieć jednak problem. Łapy kurczęce są gwiazdą naszego eksportu. Ich cena rośnie, i zdarza się, że jest nawet wyższa od niektórych innych fragmentów kurczaka - komentuje Mariusz Szymyślik, dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
Według niego, cała produkcja łap jest już w Polsce zagospodarowana. - Nie ma tygodnia, w którym do Izby nie przychodzi zapytanie o łapy - mówi dyrektor.
Źródło informacji: KIPDiP