Już nasi przodkowie zauważyli, że wywar z kory działa przeciwgorączkowo i przeciwbólowo. I zwalcza stany zapalne. Do tej pory używa się kwasu acetylosalicylowego właśnie w takich sytuacjach, czyli gdy mamy bóle głowy, zapalenie stawów czy anginę z wysoka gorączką .
Jednak w ciągu ostatnich 20 lat medycyna odkryła jeszcze jedno, bardzo ważne zastosowanie kwasu acetylosalicylowego: substancja ta pomaga w zapobieganiu zawałom serca i udarom mózgu.
Jak to możliwe?
Kwas acetylosalicylowy zmniejsza skłonność płytek krwi do zlepiania się i tworzenia zakrzepów, które bezpośrednio odpowiadają za zawał serca czy udar mózgu. Mówi się zatem o "przeciwpłytkowym działaniu kwasu acetylosalicylowego". Można więc powiedzieć, że kwas acetylosalicylowy pomaga utrzymać drożne tętnice.
Według Amerykańskiego Stowarzyszenia Chorób Serca przyjęcie jednej tabletki kwasu acetylosalicylowego (czyli np. aspiryny) w trakcie pierwszych objawów zawału może uratować tysiące ludzi. Amerykanom wtórują Polacy. Polskie Towarzystwo Kardiologiczne zaleca podawanie kwasu acetylosalicylowego każdemu choremu na chorobę wieńcową, jeśli nie ma przeciwwskazań do jej przyjmowania.
Pod niebiosa substancję tę wychwalają migrenowcy, a dokładniej cześć z nich, ponieważ kwas acetylosalicylowy nie działa na każdą migrenę. Ci jednak, którym substancja ta pomogła choć raz, mogą być pewni, że stanie się to i następnym razem. Pamiętać jednak należy, że każde lekarstwo ma jakieś skutki uboczne. W tym przypadku są to m.in. podrażnienia błony śluzowej żołądka i uczulenie.