- Planuję dać szansę gry wszystkim zdrowym zawodnikom - zapowiada trener Kuras. - Oczywiście, każdy wystąpi w innym wymiarze czasowym. Nie zagrają bramkarze Łukasz Zapała i Andrzej Witan. Pierwszy narzeka na bolący łokieć, a drugi ma problemy z kolanem. Nie będę mógł skorzystać z Artura Lenartowskiego, który ma naciągniętą pachwinę. Z podobnym urazem zmaga się Tomek Szczepan, ale on być może zagra - tłumaczy szkoleniowiec.
W trakcie meczu trener będzie przyglądał się Pawłowi Nowackiemu z Olimpii Elbląg. To środkowy, ofensywny pomocnik. Ma 23 lata, mierzy zaledwie 168 cm wzrostu i waży 63 kg. Jesienią zdobył 3 gole i zbierał dobre recenzje za grę w grupie wschodniej 2 ligi. Jeśli by się sprawdził, to mógłby być alternatywą dla Lenartowskiego, ponieważ przeciągają się negocjacje z Rakowem Częstochowa.
Dla lechitów będzie to pierwszy sparing w kraju po powrocie ze zgrupowania w Hiszpanii. Z kolei bydgoszczanie od momentu powrotu z obozu w Rewalu trenują w Bydgoszczy. W porównaniu z pierwszym okresem, podczas którego pracowano głównie nad podbudową tlenową teraz zmienił się charakter treningów.
- Powoli schodzimy z obciążeń - wyjaśnia trener Kuras. - Obecnie więcej czasu poświęcamy na pracę nad wytrzymałością szybkościową. Także więcej jest treningów taktycznych z piłkami. Realizujemy tygodniowy mikrocykl treningowy. W poniedziałek i piątek mamy po jednym treningu, a we wtorek, środę i czwartek po dwa. Sobota przeznaczona jest na grę kontrolną - tłumaczy szkoleniowiec Zawiszy.
Początek spotkania w sobotę o 14.00.