- Pierwsza połowa była wyrównana - mówi Jacek Ziółkowski wiceprezes Lecha do spraw sportowych,. - Chociaż muszę przyznać, że sędzia nie przyznał nam ewidentnego rzutu karnego. W drugiej połowie w 60 minucie spotkania miała miejsce podobna sytuacja. Rywal zagrał ręką w polu karnym, a arbiter podyktował dla nas rzut wolny z 16 metra. Kukowski strzelił idealnie i prowadziliśmy. Wyrównanie padło na kilka minut przed końcem meczu. Lubuszanin zdobył gola po błędzie naszej obrony. My w drugiej połowie mieliśmy trzy stuprocentowe niewykorzystane okazje. Ale również i przeciwnik mógł wygrać, bowiem w 90 minucie Rumiancew wybronił sytuację sam na sam. Jesteśmy zadowoleni ze zdobycia pierwszego punktu po porażce w pierwszym wiosennym spotkaniu u siebie.
LECH: Rumiancew, Koprowski, Cichowlas, Grzybowski, Baranowski, Ratkowski, Buchalski, Fodrowski, Lewandowski, Piceluk, Kukowski 1, Ciechowski.
Już w sobotę 27 marca Lech zagra kolejne spotkanie. Na wyjeździe zmierzy się z Unią Swarzędz.