Po czterech z rzędu meczach na wyjeździe w sobotę Legia wróci na własny stadion. Drużyna Aleksandara Vukovicia powinna być wypoczęta. W środę Wojskowi grali pucharowy mecz w Niepołomicach, ale trener postawił na zawodników, którzy nie grali ostatnio wiele. Z podstawowego składu na spotkanie z Cracovią pozostali tylko Mateusz Wieteska, Dominik Nagy i Andre Martins. A tylko ten ostatni gra niemal w każdym meczu od początku sezonu (opuścił jeden, a w jednym wszedł z ławki w końcówce).
Zmiennicy wykonali zadanie i pewnie awansowali do kolejnej rundy Totolotek Pucharu Polski. Puszcza nie miała nic do powiedzenia, gospodarze grający na co dzień w I lidze nie oddali nawet celnego strzału na bramkę Radosława Cierzniaka. W grze Legii widać było jednak te same bolączki co od początku sezonu: brak pomysłu na rozegranie piłki oraz klasycznego napastnika. Stołeczna drużyna miała mnóstwo sytuacji, a wykorzystała tylko dwie. Do siatki trafili Mateusz Wieteska i Jose Kante.
- Czuję wielką dumę. Nie każdy jest wybierany na kapitana Legii. To odpowiedzialna rola, bardzo cieszę się, że trener mi zaufał. Myślę, że spełniłem swoją rolę - podkreślał po meczu Wieteska, który pod nieobecność Artura Jędrzejczyka pełnił rolę kapitana Legii.
- Jestem zadowolony z tego, że awansowaliśmy. Doceniam fakt, że drużyna na trudnym terenie, będąc zdecydowanym faworytem pokazała, że bardzo chce grać dalej - skomentował trener Vuković.
Na świętowanie awansu legioniści czasu nie mają. Już w sobotę podejmą Lechię Gdańsk. W tym meczu na pewno nie zagra Cafu, który przeciwko Cracovii doznał groźnej kontuzji. Po badaniach okazało się, że zerwał więzadło krzyżowe przednie w lewej nodze. Czeka go co najmniej pół roku przerwy od gry.
- To bardzo smutna informacja. Cafu jest dla nas ważnym zawodnikiem. Zawsze daje dużo jakości. Życzymy mu, aby wrócił silniejszy. Postaramy się zminimalizować tę stratę - zapowiada Vuković.
W Niepołomicach kibice mogli najeść się strachu, bo w końcówce spotkania boisko opuścił kulejący Andre Martins.
- Na szczęście to nic poważnego, prawdopodobnie stłuczenie łydki. Spodziewam się, że Andre zagra już w kolejnym meczu - uspokoił trener.
W sobotę szansy na debiut najprawdopodobniej nie dostanie Paweł Wszołek, który niedawno dołączył do drużyny.
ZOBACZ KONIECZNIE
- Kim jest "cichy Pit" i kto tworzy siatkarską power couple?
- To oni dopingują polskich siatkarzy! Najlepsi kibice
- Te ciekawostki o polskiej siatkówce mogą Cię zaskoczyć
- Jak "postarzeli się" nasi siatkarze, a "odmłodniał" Heynen?
- Piękne partnerki polskich siatkarzy. Zobacz siatkarskie Wags
- Wszystko o Wilfredo Leonie w koszulce reprezentacji Polski
- Grają zawodnicy, którzy na to zasługują. Każdy musi wywalczyć sobie miejsce w składzie. Paweł trafił do nas zaledwie przed tygodniem, wcześniej długo trenował indywidualnie. Każdy, kto gra regularnie, ma w tej sytuacji przewagę. Bardzo go chcieliśmy, ale musimy poczekać, aż będzie gotowy do gry. Być może wcześniej zagra w drużynie rezerw - tłumaczy Vuković.
Lechia w tym sezonie gra w kratkę (cztery zwycięstwa, tyle samo remisów i jedna porażka), w pucharowym meczu męczyła się z II-ligowym Gryfem Wejherowo (3:2). Do trzeciej w tabeli Legii traci jednak tylko punkt (do lidera dwa). Przy Łazienkowskiej gdańszczanie potrafią też sprawić gospodarzom sporo problemów. Z trzech ostatnich wyjazdowych meczów w stolicy dwukrotnie wywieźli bezbramkowy remis, a raz przegrali 0:1.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:>> PIĘKNA ALEX MORGAN W JEDENASTCE ROKU WEDŁUG FIFA [ZDJĘCIA] <<
PKO BP Ekstraklasa, 10 kolejka:
Piątek: Korona Kielce - Śląsk Wrocław (godz. 20.30, transmisja Canal+ Sport);
Sobota: Raków Częstochowa - Wisła Płock (15., nSport+), Legia Warszawa - Lechia Gdańsk (17.30, Canal_ Sport, TVP 2), Górnik Zabrze - Lech Poznań (20., Canal+ Sport),
Niedziela: Arka Gdynia - Piast Gliwice (12.30, Canal+ Sport), Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin (15., Canal+ Sport), Wisła Kraków - Cracovia (17.30, Canal+),
Poniedziałek: Zagłębie Lubin - ŁKS (18., Canal+ Sport).
Jarosław Niezgoda: Nie byłem wyznaczony do karnego, koledzy mi pomogli
