https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lek powinien czekać na pacjenta w aptece. Nie zawsze tak jest!

Hanka Sowińska, [email protected]
Chorzy coraz częściej szukają potrzebnego im specyfiku.
Chorzy coraz częściej szukają potrzebnego im specyfiku. sxc.hu
Niestety, chorzy coraz częściej szukają potrzebnego im specyfiku. Leków brakuje nie tylko w aptekach, ale również w hurtowniach

Najgorzej, że trudności z wykupem recept dotyczą pacjentów, dla których leki mogą być na wagę życia. Okresowo kłopoty mają osoby chore na cukrzycę i po transplantacjach. Bywa, że brakuje leków przeciwzakrzepowych, przeciwastmatycznych, onkologicznych czy kardiologicznych.

Trudności w zaopatrzeniu aptek w leki były jednym z pięciu tematów, którymi zajęli się uczestnicy I Ogólnopolskiej Konferencji Farmaceutycznej. Na miejsce spotkania farmaceuci z całego kraju wybrali Bydgoszcz.

Przeczytaj także: Pasek lekarstwem na ADHD!? Grudziądzanka oburzona
Problem z brakiem leków nasilił się po tym, jak w życie weszła ustawa refundacyjna (początek 2012 r.). Dlaczego? - Ceny wielu leków zostały obniżone, więc stały się atrakcyjne dla eksporterów - wyjaśnia Piotr Chwiałkowski, prezes Pomorsko-Kujawskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej. Wywozem tanich leków, które objęte są w Polsce refundacją, zajmują się nie tylko hurtownie, ale również apteki. Na różnicy w cenie (tanie medykamenty za granicą są drogo sprzedawane) ktoś zarabia i to znaczne sumy! Jak mówi Marek Tomków, aptekarz z Opola, członek NRA deficyt leków ratujących życie nierozłącznie związany jest z nielegalnym eksportem, którego wartość przekracza miliard złotych rocznie.

Jak można przeciwdziałać nielegalnemu wywozowi leków, w tym tych, które niezbędne są dla ratowania życia? - Konieczna jest zmiana prawa. Potrzebne są przepisy, które "uszczelnią" zakaz wywozu leków.
Nielegalny eksport nie jest jedyną przyczyną braku leków. Drugą, także istotną, jest słabość ekonomiczna aptek. - Właściciel nie może robić zapasów, bo go zwyczajnie na to nie stać. Bywa, że pacjent może otrzymać jedno opakowanie leku, zamiast dwóch. Lek powinien czekać na pacjenta w aptece, a tak nie jest - dodaje prezes Chwiałkowski. Twierdzi, że skoro państwo ustala ceny leków refundowanych, może też ustalić "demografię i geografię aptek", których w Polsce jest dużo.

Więcej o sprawie czytaj w środowej "Gazecie Pomorskiej". Czytaj też e-wydanie

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 17.04.2014 o 18:41, Stasiu Gąska napisał:

Ideał, proszę ja kogo, to jest wzór metra w Sevres :P

W Warszawie jest najnowsze, a w tym Sevres to starostwo z 1923 roku, to jaki to ideał ? czy wzór :(

S
Stasiu Gąska
W dniu 17.04.2014 o 18:15, SANDIEGO napisał:

    A co to jest ideał?  :unsure:

Ideał, proszę ja kogo, to jest wzór metra w Sevres :P

S
SANDIEGO
W dniu 17.04.2014 o 08:48, Gość napisał:

Chyba że nie mają za co. To jest ten ideał, do którego warto dążyć?

 

    A co to jest ideał?  :unsure:

b
bis
W dniu 16.04.2014 o 22:13, Gość napisał:

Ponad 41 mln Amerykanów (w połowie tej liczby bardzo dobrze sytuowanych) nie jest ubezpieczona. Do tego dochodzi ogromna liczba nielegalnych imigrantów, którzy również nie są ubezpieczeni.

 

W USA obecny prezydent wprowadził obowiązkowe ubezpieczenie !!!!!!!!!

b
bis
W dniu 16.04.2014 o 20:39, Gość napisał:

A w którym kraju sprawdzono te teorie w praktyce, panie Włodku?

 

Np. w Holandii ! Za  ok 120 E ubezpieczenia masz podstawowy koszyk świadczeń. Do lekarza idziesz na umówiona godzinę, a leki czekają na Ciebie w aptece najbliższej twojego miejsca zamieszkania. W przychodni nie ma żadnych koryt z kartotekami, które u nas potrafią zginąć na całe miesiące, tylko wszystko zapisane jest w formie elektronicznej. Lekarz w czasie wizyty otwiera twój plik z danymi znajdujący się na karcie ubezpieczeniowej i w jednej chwili ma dostęp do twojej historii i chorób. W Polsce w każdej przychodni gdzie byłes zapisany znajdują się twoje dane, które nie wędrują za tobą w razie zmiany przychodni.  Dzieci do 15 roku życia oraz renciści i emeryci nie płacą za leki lub tylko niewiele. Agencje ubezpieczeniowe wprost zabiegają o klienta, a w szpitalu warunki jak w hotelu z pięcioma gwiazdkami.

G
Gość
W dniu 16.04.2014 o 22:52, SANDIEGO napisał:

                  Też.  :)

Chyba że nie mają za co. To jest ten ideał, do którego warto dążyć?

S
SANDIEGO
W dniu 16.04.2014 o 22:19, Gość napisał:

bo sie leczą :D prywatnie  :lol:

 

                  Też.  :)

G
Gość
W dniu 16.04.2014 o 22:13, Gość napisał:

Ponad 41 mln Amerykanów (w połowie tej liczby bardzo dobrze sytuowanych) nie jest ubezpieczona. Do tego dochodzi ogromna liczba nielegalnych imigrantów, którzy również nie są ubezpieczeni.

bo sie leczą :D prywatnie  :lol:

G
Gość
W dniu 16.04.2014 o 22:08, SANDIEGO napisał:

   W którym miejscu napisałem, że cała służba zdrowia w USA jest prywatna?  :rolleyes:  Ty się lecz w swojej państwowej w Polsce, ja pozostanę przy tej prywatnej w USA.  :)

Ponad 41 mln Amerykanów (w połowie tej liczby bardzo dobrze sytuowanych) nie jest ubezpieczona. Do tego dochodzi ogromna liczba nielegalnych imigrantów, którzy również nie są ubezpieczeni.

S
SANDIEGO
W dniu 16.04.2014 o 21:51, Gość napisał:

Naprawdę? Cała służba zdrowia prywatna? Sprawdzam:                W USA.  :) Amerykańska służba zdrowia jest – zwłaszcza pod względem innowacyjności – w światowej czołówce. W innych dziedzinach jednak, jak ogólny dostęp do służby zdrowia, znajduje się w nie najlepszej kondycji. W rankingu Światowej Organizacji Zdrowia Stany Zjednoczone znalazły się na 15. pozycji. Rocznie wydaje się tam 1,8 biliona dolarów na służbę zdrowia.Cechą, która wyróżnia system amerykański, jest dobrowolność ubezpieczeń zdrowotnych (z wyjątkiem stanu Massachusetts gdzie od 2006 r. istnieje ustawowy przymus). Ponad 41 mln Amerykanów (w połowie tej liczby bardzo dobrze sytuowanych) nie jest ubezpieczona. Do tego dochodzi ogromna liczba nielegalnych imigrantów, którzy również nie są ubezpieczeni. Ponadto większość ubezpieczonych musi dopłacać do usług (co-payment). W 1993 prezydentowi Clintonowi  nie udało się wprowadzić ustawowej kasy chorych i doprowadzić do powszechnego obowiązku płacenia składek na ubezpieczenie zdrowotne.Obecnie, w przeciwieństwie do krajów europejskich, amerykańska służba zdrowia jest mieszaniną sektora publicznego i prywatnego. W 2004 36% kosztów leczenia pokrywały prywatne ubezpieczalnie ze środków dobrowolnie ubezpieczonych w nich obywateli, 15% pacjenci z własnych środków i 44% rząd federalny oraz rządy stanowe i lokalne z podatków nałożonych na mieszkańców.

 

 

   W którym miejscu napisałem, że cała służba zdrowia w USA jest prywatna?  :rolleyes:  Ty się lecz w swojej państwowej w Polsce, ja pozostanę przy tej prywatnej w USA.  :)

G
Gość

95%

G
Gość

Naprawdę? Cała służba zdrowia prywatna? Sprawdzam:

                W USA.  :)

 

Amerykańska służba zdrowia jest – zwłaszcza pod względem innowacyjności – w światowej czołówce. W innych dziedzinach jednak, jak ogólny dostęp do służby zdrowia, znajduje się w nie najlepszej kondycji. W rankingu Światowej Organizacji Zdrowia Stany Zjednoczone znalazły się na 15. pozycji. Rocznie wydaje się tam 1,8 biliona dolarów na służbę zdrowia.

Cechą, która wyróżnia system amerykański, jest dobrowolność ubezpieczeń zdrowotnych (z wyjątkiem stanu Massachusetts gdzie od 2006 r. istnieje ustawowy przymus). Ponad 41 mln Amerykanów (w połowie tej liczby bardzo dobrze sytuowanych) nie jest ubezpieczona. Do tego dochodzi ogromna liczba nielegalnych imigrantów, którzy również nie są ubezpieczeni. Ponadto większość ubezpieczonych musi dopłacać do usług (co-payment). W 1993 prezydentowi Clintonowi  nie udało się wprowadzić ustawowej kasy chorych i doprowadzić do powszechnego obowiązku płacenia składek na ubezpieczenie zdrowotne.

Obecnie, w przeciwieństwie do krajów europejskich, amerykańska służba zdrowia jest mieszaniną sektora publicznego i prywatnego. W 2004 36% kosztów leczenia pokrywały prywatne ubezpieczalnie ze środków dobrowolnie ubezpieczonych w nich obywateli, 15% pacjenci z własnych środków i 44% rząd federalny oraz rządy stanowe i lokalne z podatków nałożonych na mieszkańców.

S
SANDIEGO
W dniu 16.04.2014 o 20:39, Gość napisał:

A w którym kraju sprawdzono te teorie w praktyce, panie Włodku?

 

                W USA.  :)

G
Gość
W dniu 16.04.2014 o 20:27, bis napisał:

Całkowita prywatyzacja służby zdrowia - to jest sposób na normalizację !. Wolny rynek wśród  szpitali , przychodni itp , wolny rynek wśród agencji ubezpieczeniowych  - to jest klucz do normalnego rynku opieki zdrowotnej,Minimalna składka ubezpieczeniowa  w dowolnej firmie ubezpieczeniowej, która zawiera umowy z dowolnymi placówkami służby zdrowia. Te za minimalne pieniądze starają się świadczyć maximum świadczeń  - tak aby zyskać maximum klientów.

Piszesz jak komunista

G
Gość
W dniu 16.04.2014 o 20:27, bis napisał:

Całkowita prywatyzacja służby zdrowia - to jest sposób na normalizację !. Wolny rynek wśród  szpitali , przychodni itp , wolny rynek wśród agencji ubezpieczeniowych  - to jest klucz do normalnego rynku opieki zdrowotnej,Minimalna składka ubezpieczeniowa  w dowolnej firmie ubezpieczeniowej, która zawiera umowy z dowolnymi placówkami służby zdrowia. Te za minimalne pieniądze starają się świadczyć maximum świadczeń  - tak aby zyskać maximum klientów.

A w którym kraju sprawdzono te teorie w praktyce, panie Włodku?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska