Liczą przyszłość

     Do bydgoskiego oddziału zakładu ubezpieczeń do końca minionego tygodnia (od połowy 2000 roku) złożono prawie 185 tysięcy wniosków o wyliczenie kapitału. Do tej pory pracownicy uporali się z mniej niż połową - wydali nieco ponad 85.200 decyzji. W dalszym ciągu na sprawdzenie dokumentów czeka ponad 99 tysięcy ubezpieczonych. W oddziale ZUS w Toruniu (po zmianach obejmuje on także były oddział włocławski) do tej pory kapitał wyliczono 98 tysiącom ubezpieczonych. 55.300 wniosków czeka na rozpatrzenie.
     Ciągle wpływają nowe dokumenty.
     W Toruniu od decyzji o wyliczeniu kapitału nie odwołuje się wiele osób. Jak informuje Bożena Wankiewicz, rzecznik toruńskiego oddziału ZUS, dzieje się to zwykle wtedy, gdy ktoś, komu kapitał już obliczono, dostarczy nowe dokumenty związane z czasem zatrudnienia albo podstawą wymiaru składek. Wówczas zakład przelicza kapitał i nie ma potrzeby zwracania się do sądu.
     W Bydgoszczy odwołało się tylko 246 ubezpieczonych. Najczęściej (140 przypadków) sporna była podstawa wymiaru kapitału, a w 79 - okresy składkowe i nieskładkowe przyjęte do wyliczeń.
     Kapitał początkowy obliczany jest ubezpieczonym urodzonym po 1948 roku, którzy przed reformą emerytalną opłacali składki. To "wiano" jest odbiciem sum, wcześniej wpłaconych na ubezpieczenie. Wyliczona kwota będzie waloryzowana i wpłynie na wysokość przyszłej emerytury, obliczonej już według nowych zasad.
     Najwięcej problemów jest z udowodnieniem zarobków z czasów, gdy dokumenty płacowe przechowywane były tylko 12 lat. Dużo kłopotów mają także pracownicy nieistniejących już firm. Często w archiwach nie mogą znaleźć śladów swojego zakładu.
     Zgodnie z przepisami, na wyliczenie kapitału ZUS ma czas do końca 2006 roku.