W gminie Lipno opłata za psa wynosi 50 złotych na rok. Ale nie znaczy to, że jakieś pieniądze od właścicieli czworonogów wpływają do urzędu gminy. Jak poinformował nas sekretarz Krzysztof Milak, w ubiegłym roku wpływy wyniosły zero złotych. Dlaczego? W gospodarstwach rolnych dwa psy mogą być zwolnione z opłat. A jeśli ktoś ma nawet trzy, to nie zawsze się przyznaje. - Nie mój - mówi. - Przywałęsał się.
Czytaj: Masz psa? Trzymaj go na smyczy - będzie akcja wyłapywania bezdomnych psów
Do Urzędu Miasta i Gminy w Dobrzyniu nad Wisłą w ubiegłym roku wpływy z tytułu podatków za posiadanie psa wyniosły niecałe 300 złotych. W tej gminie pieski podatek wynosi 10 złotych. Ale w tej gminie zwolnione są wszystkie psy w gospodarstwach rolnych. To decyzja samorządu. Dodatkowo dobrzyńscy radni zwolnili właścicieli domów z płacenia za jednego czworonoga do pilnowania.
Dla właścicieli psów ze Skępego i gminy radni ustalili podatek za psa w wysokości 10 złotych. Ale na wsiach, w gospodarstwach rolnych, za dwa czworonogi płacić nie trzeba. Do budżetu miasta i gminy wiele pieniędzy więc nie trafia. W ubiegłym roku było to niewiele ponad 2 tys. złotych.
W porównaniu z wpływami w innych gminach to całkiem sporo. - Ale te pieniądze w żadnym razie nie wystarczają na pokrycie kosztów umieszczania bezpańskich czworonogów w schroniskach - podkreśla Andrzej Gatyński, burmistrz Skępego. Czy urzędy są bezradne, jeśli chodzi o ściągalność podatków za psa? Niekoniecznie. Ale jeśli czworonogi nie będą czipowane, problemu się nie rozwiąże.
Czytaj e-wydanie »