Rozmówca z Lisewa nie kryje oburzenia:
- Dzieci od dziesięciu dni przygotowywały się do święta z pomocą wychowawców klas - podkreśla. - Na dzień przed dowiedziały się, że zarządzeniem dyrektora będą normalne lekcje. Zbulwersowało mnie to! Bo były przygotowane, pomagali im rodzice, złożyli zamówienia w sklepie, barze, zadbali o transport i w ostatniej chwili dowiedziały się, że z zabawy nici. W całej Polsce uczniom w szkołach zrobiono święto, tylko naszych pociech ono nie dotyczyło.
Zdaniem dyrektora szkoły, imprezy, na które dokonano przedpłat, odbyły się.
- Niektórzy pojechali na biwak, inni na basen, tego nie można było przełożyć - mówi dyrektor Grzegorz Zalewski. - Natomiast ogniskom i grillom nie sprzyjała pogoda - i to można było przełożyć. Dmuchałem na zimne, bo gdyby dzieci zmokły, rozchorowały się, to rodzice pytaliby, czy nie widziałem jaka jest pogoda? Po uzgodnieniu z Radą Rodziców zdecydowałem o przełożeniu imprez "pod chmurką". Wychowawcy nie zgłosili mi, aby wiązało się to ze stratami, a pytałem ich o to wcześniej. Zamrożone pizze poczekają na uczniów, którzy będą świętować, gdy pozwoli na to pogoda.
Alicja Nogalska, szefowa oświaty w Urzędzie Gminy Lisewo zapewnia, że Dzień Dziecka będzie.
- We wtorek padał deszcz, to nie pora na grill, ognisko - mówi. - Pytałam dyrektora czy można imprezy przenieść do sali sportowej, ale tłumaczył, że nie ma tam warunków dla tylu klas.
Co z innymi imprezami dla dzieci w gminie?
- Wiem o dwóch, te odbyły się - mówi wójt Jerzy Cabaj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?