- Prowadzę firmę. Płacę dużo różnych rachunków. Jednak ostatnio nie dostałem faktury z Telekomunikacji Polskiej - twierdzi mieszkaniec Tucholi. - Gdy rachunki dostarczała Poczta Polska, nie było żadnych problemów. Obecnie są. Podobno teraz zajmuje się tym jakiś prywatny operator pocztowy. A sąsiad mi powiedział, że widział podrzucony gdzieś na klatce schodowej stos kopert z blaszkami.
Mieliśmy kilka podobnych telefonów.
Listy z blaszkami są doręczane przez firmę InPost. Wysyła ona cięższe listy, by przełamać monopol poczty na przesyłki do 50 gramów. Dzięki temu prywatny operator działa legalnie.
Problem w tym, że dociera on tylko do największych miast w regionie, czyli: Bydgoszczy, Torunia, Włocławka i Grudziądza. Na tej liście nie ma Tucholi.
Co na to TP SA, która ma klientów także w tym mieście? - Podpisaliśmy umowę z firmą InPost na dostarczanie rachunków do naszych klientów - mówi Maria Piechocka, rzecznik prasowy Telekomunikacji Polskiej w Poznaniu. - Mieliśmy sygnały, że nie wszędzie faktury docierają, choć były to rzadkie przypadki. Jednak w Tucholi znajdują się tylko skrzynki Poczty Polskiej. Listonosze z InPostu nie mają prawa wkładać do nich swoich listów. Najważniejsze, że problem został już rozwiązany. Rachunki dostarcza tam - jak wcześniej - Poczta Polska. Mieszkańcy dostali je ponownie. Odroczyliśmy termin płatności.
Tymczasem Rafał Brzoska, prezes firmy InPost wyjaśnia: - W naszym systemie nie odnotowano reklamacji dotyczących uchybień związanych z dostarczeniem korespondencji TP do mieszkańców Tucholi. Firma nie posiada informacji, które mogłyby wskazywać, że na terenie Tucholi, gdzie obsługiwani są jedynie klienci masowi, zostały niedoręczone rachunki za usługi telekomunikacyjne.
No tak, InPost nie ma sobie nic do zarzucenia i w sumie - nikt nic nie wie. A jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze. Bo najwidoczniej nie opłaca się dostarczać przesyłek do małych miejscowości. I tyle.
