Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubiewo. Ludzie: - Władza nas nie słucha

Anna Klaman
Jarosław Pruss/archiwum
Na zebraniu wiejskim we wsi dyskutowano o utworzeniu straży gminnej. Mieszkańcy opowiedzieli się przeciw jej powołaniu. Są oburzeni, że wójt Michał Skałecki nie konsultował się z nimi.

Stawiło się 119 osób. Takiej frekwencji w Lubiewie na zebraniu wiejskim długo nie było.
- Głosowaliśmy za uchyleniem uchwały Rady Gminy o powołaniu straży gminnej - mówi sołtys Antoni Lewandowski. - Tylko dwie osoby były przeciw uchyleniu, a dwie wstrzymały się od głosu. Taki wynik daje do myślenia, jakie są odczucia ludzi. Chcę zaznaczyć, że wcale nie dyskutowaliśmy o tym, czy należy powołać straż. Tylko o tym, dlaczego wcześniej wójt w ogóle się ze społeczeństwem w tej sprawie nie konsultował.

Lewandowski mówi, że mieszkańcy wyraźnie dali odczuć wójtowi, co sądzą o jego nieuzgodnionych planach.
Wójt Michał Skałecki zastrzega, że bynajmniej nie przesądził, czy straż gminna powstanie. - Rada Gminy podjęła wyłącznie uchwałę intencyjną - mówi. - Teraz muszę rozeznać sytuację, będziemy występować do różnych instytucji o odpowiednie zgody, takie jak na przykład od Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego czy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych. Przede wszystkim muszę sprawdzić, ile kosztowałoby nas utrzymanie straży. Czy będzie nas na to stać.

Swoisty biznesplan, bo takiego zwrotu używa wójt, ma być gotowy na majową sesję. - Wtedy ostatecznie zdecydujemy z radnymi, czy faktycznie straż powstanie - mówi wójt.

Skałecki podważa przy tym znaczenie zebrania wiejskiego w Lubiewie.
Uważa, że było totalnie nieprzygotowane przez prowadzącego je sołtysa, który miał je źle prowadzić.
- Jeden mówił przez drugiego, nie było mikrofonu - mówi. - Nie było wiadomo, kogo słuchać. Jeden wielki galimatias. Co do wyniku głosowania, mam wątpliwości. Przecież dużo osób nie głosowało. Nie można więc powiedzieć, że tylko dwie osoby były przeciw.
Wójt ma pretensje, bo uważa, że w takiej atmosferze trudno mu się było przebić z informacjami. - Było głośno, a moje tłumaczenia nie docierały - mówi.

Wiadomości z Tucholi

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska