Spacerujący po lewej stronie Wisły przypadkowy przechodzień zauważył w rzece coś niepokojącego.
- 3 lutego wyłowiono z Wisły szczątki ludzkich kości i fragment ubrania. Jest powołany biegły w tej sprawie, ale od samego początku było wiadomo, że to nie jest zaginiony Remigiusz Baczyński. Wskazywał na to rozkład ciała - mówiła podinsp. Wioletta Dąbrowska z zespołu prasowego policji w Toruniu.
Ze względu na stan rozkładu od początku policja wykluczyła, żeby chodziło o poszukiwanego w tamtym czasie zaginionego Remigiusza Baczyńskiego.
Łowcy pedofilów z Torunia zrobili zasadzkę na 62-latka z Żyrardowa
Po kilku miesiącach tożsamość mężczyzny wciąż nie jest ustalona. - Nadal trwa analiza zmierzająca do identyfikacji osoby. Wiadomo jedynie, że mógł to być mężczyzna w wieku 50-60 lat, około 170 cm wzrostu - informuje podinsp. Wioletta Dąbrowska. - Nie stwierdzono też urazów mogących być przyczyną śmierci. Trwają badania DNA i odtworzenia wizerunku osoby na podstawie czaszki.
Biegły na podstawie przeprowadzonych badań stwierdził, że zwłoki mogły przebywać w wodzie dłużej niż 3-4 lata.
Pogoda na dzień (05.07.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
źródło: TVN Meteo/x-news