To była okrutna zbrodnia! W jednym z domów przy ulicy Żurskiej we Włocławku ponad dwa lata temu znalezione zostały leżące w kałużach krwi zwłoki 84-letniego Tadeusza D. i jego córki Grażyny O. Zarówno 59-letnia kobieta, jak i jej ojciec, mieli na ciele kilkadziesiąt ran ciętych i kłutych. Jak się okazało, od noża.
Edyta J. nie jest już podejrzaną
Kto je zadał? Nad ustaleniem tego pracowali pod nadzorem włocławskiej prokuratury m.in. funkcjonariusze z komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy. Początkowo podejrzaną o dokonanie tej zbrodni była mieszkająca w sąsiedztwie Edyta J., znajoma Tadeusza D. i Grażyny O. Włocławianka została aresztowana. Wiadomo, że z początku śledztwa przyznała się do dokonania tego przestępstwa. Potem swoje zeznania jednak odwołała.
Kolejny podejrzany to Łukasz P.
Po wykonaniu ekspertyzy kryminologicznej wyszły na jaw nowe okoliczności, które spowodowały, że najpierw areszt wobec Edyty J. został uchylony, a później umorzono sprawę. Co dalej?
Aresztowany został Łukasz P., mieszkaniec powiatu włocławskiego. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, to kuzyn zamordowanych Tadeusza D. i Grażyny O., pochodzący z jednej z miejscowości w powiecie włocławskim.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Łukasz P. przyznał się do dokonania podwójnego zabójstwa. Ale z czasem i on miał odwołać zeznania. Czy to skomplikuje wyjaśnianie sprawy?
Kolejne miesiące w areszcie
Śledztwo w tej sprawie wciąż się toczy. - Czekamy między innymi na opinie medyczne oraz wyniki badań kryminalistycznych - powiedział nam prokurator Wojciech Fabisiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Włocławku.
Łukasz P. siedzi w areszcie z zarzutem podwójnego zabójstwa. Areszt, który miał do 18 stycznia br., ostatnio został przez włocławski sąd przedłużony o kolejne trzy miesiące. Wiadomo więc już, że za kratami spędzi czas co najmniej do 17 kwietnia.