- Rosa Radom przed sezonem określana była jako główny faworyt do awansu. Teraz powoli ta presja będzie przenosiła się na was.
- Trudno powiedzieć. Sami nie stawiamy sobie tak ambitnych celów i nie tworzymy dodatkowej presji. Gramy od początku o ósemkę i tak będziemy grać do końca. Naszym wielkim atutem staje się świetna atmosfera w zespole, dzięki niej gramy coraz lepiej. Jeżeli uda się wygrać ligę, to będziemy się cieszyć, jeśli nie, to nikt nie będzie robił tragedii. Na pewno jednak stać na walkę o czołowe lokaty.
Przeczytaj także: PC SIDEn Toruń gromi rywali! Rosa Radom pokonana! [zdjęcia i wideo]
- Co jeszcze trzeba poprawić w grze PC SIDEn?
- Wiele rzeczy. Rywale są coraz lepsi, każdy stara się poprawiać swoje niedoskonałości, podobnie jest z nami. Teraz wychodzi nam wiele rzeczy, ale cały czas musimy wszystko poprawiać. Mamy problemy z defensywą, w której potrafimy się zagapić, brakuje czasami zbiórek. Być może wynika to z braku koncentracji i komunikacji na parkiecie.
- Ze swojej gry możesz być chyba zadowolony w tym sezonie?
- I jestem. Przede wszystkim dlatego, że wygrywamy mecze. Zdarzył mi się jeden słabszy występ i wtedy przegraliśmy w Pruszkowie. Procentowo to wygląda nieźle, oby to utrzymać. Czekam na spadek formy, który w tak długim sezonie musi w końcu nadejść. Oby bez wielkiej szkody dla drużyny.
- Z tego wynika prosta zasada: im lepszy Łukasz Żytko, tym większa szansa na wygrywanie.
- Rolą rozgrywającego jest pomaganie i usługiwanie kolegom. Nie zależy mi, żeby rzucać po 15 punktów w każdym meczu, najważniejsze są dogrania do partnerów. Myślę, że na razie mogą być zadowoleni z tego, co im oferuję. Wtedy ja także jestem bardzo zadowolony
Wiadomości koszykarskie z regionu
Czytaj e-wydanie »