- Schody te prowadzą do miasta. Od dawna czekają na remont. A przemierza je kilkadziesiąt osób dziennie. Radni i burmistrz nie postarali się, aby coś z tym zrobić. Czy naprawdę musi dojść__do tragedii, żeby ktoś porządnie się tym zajął? - pyta zdenerwowana kobieta.
Burmistrz Nowego mówi, że gminna kasa jest pusta.
- Tych schodów nie da się naprawić. Trzeba je przebudować - mówi Stanisław Butyński. - Będzie to kosztować ponad 100 tys. zł. Takiej kwoty nie mamy. Mamy za to nóż na gardle, bo wszystkie pieniądze idą na budowę stadionu i oczyszczalni ścieków.