Pytamy, czy to taktyczne odejście, by temat pływalni nie utrudniał życia burmistrzowi Arseniuszowi Finsterowi przed nadchodzącą kampanią wyborczą. - Wszystko ma jakąś granicę i kres wytrzymałości - odpowiada Mariusz Paluch. - Do tej pory broniła mnie załoga, a burmistrz brał problemy na klatę. Wiem, że kiedyś musiałoby się to skończyć. Powiedziałem więc, że schodzę z linii strzału, skoro jestem punktem zapalnym.
Teraz prenumerata cyfrowa tańsza o połowę!
Dodaje, że także z przyczyn osobistych ta decyzja musiała nastąpić, bo rodzina coraz gorzej znosiła niewybredne komentarze pod jego adresem. - Nie ukrywam jednak, że jest mi bardzo trudno - wyznaje Paluch. - Bo ta pływalnia to część mnie.
Mariusz Paluch chce pozostać na stanowisku do końca marca i odejść na 1 kwietnia. Śmieje się, że będzie to na prima aprilis.Co będzie robił później? - Na pewno założę działalność gospodarczą - mówi. - A
poza tym mam wiele pomysłów. Tylko wczoraj dostałem sześć ofert pracy, więc chyba pod budką z piwem nie wyląduję. A gdyby ktoś mnie tam jednak wypatrzył, to zaklinam, nie dawajcie mi pieniędzy!
Jak się dowiedzieliśmy, p.o. prezesa będzie teraz Żaneta Janowicz, a na to stanowisko zostanie ogłoszony konkurs. - Drugiego takiego jak Paluch nie znajdziemy - nie ma wątpliwości Arseniusz Finster.
Tymczasem wczoraj na konferencji PiS można było usłyszeć, że partia oczekuje od burmistrza jasnej informacji, co dalej z miejską spółką. Czy szykuje się jej sprzedaż, czy też inne działania...
INFO Z POLSKI odc.22 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.