Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marlena Hałas: Książki to moja specjalność

Magdalena Stremplewska
- Nie wyobrażam sobie życia bez czytania - mówi Marlena Hałas, właścicielka Toruńskiego Antykwariatu Naukowego
- Nie wyobrażam sobie życia bez czytania - mówi Marlena Hałas, właścicielka Toruńskiego Antykwariatu Naukowego fot. Autorka
Do tego interesu trafiła przypadkiem. Szybko przekonała się, że praca może stać się pasją. Torunianka, Marlena Hałas od dwudziestu lat prowadzi własny antykwariat naukowy.

Pół etatu w państwowym antykwariacie przy Rynku Staromiejskim - tak zaczęła się jej kariera. Pani Marlena przyznaje, że po ukończeniu studiów pedagogicznych nie miała pomysłu na zawodową przyszłość. Pierwszą pracę - w jednym z trzech działających wówczas w Toruniu sklepów ze starymi podręcznikami - zaczęła w połowie lat 80-tych. - Zawsze lubiłam czytać książki, ale nie można powiedzieć, że już wtedy była to moja pasja - mówi.

To się jednak szybko zmieniło - kobieta pokochała pracę ze starymi egzemplarzami i wymagającymi bibliofilami. Gdy po kilku latach bydgoski Dom Książki likwidował dwa oddziały w Toruniu, pani Marlena z ciocią, kierowniczką antykwariatu przy ul. Mickiewicza, zdecydowały się wykupić jego zasoby.
- Otworzyłyśmy własny sklep pod Krzywą Wieżą, ale okazało się, że to nie była zbyt dobra lokalizacja dla takiej działalności. Przeniosłyśmy się więc do lokalu przy ulicy Fałata, ale tam interes też nie szedł najlepiej - wspomina Hałas.

Dobre czasy dla przedsiębiorczych kobiet nastały, gdy wynajęły pomieszczenia przy ulicy Żeglarskiej. - Udawa-ło nam się sprowadzać do-bre książki, organizowałyśmy antykwariackie aukcje i miałyśmy sporo klientów - mówi Hałas.

Teraz Toruński Antykwariat Naukowy mieści się przy Ryn-ku Nowomiejskim. Od śmier-ci cioci, pani Marlena interes prowadzi sama. Jak przyznaje, nie wyobraża sobie innego zajęcia.
- Jest coś niezwykłego w starych książkach. Lubię też kontakt z ludźmi, którzy tu zaglądają. Zazwyczaj są to bardzo ciekawe osoby, o niezwykłych zainteresowaniach. Wiele się od nich uczę - niejednokrotnie na nowo odkrywają dla mnie literaturę, którą od jakiegoś czasu mam już na półce - wyjaśnia antykwariuszka.
Kobieta dodaje, że czyta niemal bez przerwy, zazwyczaj kilka dzieł naraz. Teraz pochłania ją lektura biografii Hemingway’a, szkicu o Proustcie i "Pieśni Maldorora i Poezje". Przyznaje, że lubi też lżejszą literaturę, m.in. kryminały.

Taką także, pośród naukowych i popularno-naukowych tomisk oraz perełek sprzed 1939 roku, oferuje w swoim antykwariacie. - Staram się dostosować ofertę do zapotrzebowania. Stąd także moja obecność w internecie. To konieczne, bo w samym Toruniu nie ma już tylu bilbliofilów, jak przed laty - mówi Hałas.
Interes jednak się kręci. Sklepik przy Rynku Nowomiejskim odwiedzają turyści, studenci i przede wszystkim stali klienci. Jedni zostawiają tu niechciane, zalegające na babcinych półkach, egzemplarze. Inni tylko czekają na takie okazje.

- Cieszy mnie, gdy ktoś w moim antykwariacie odnajduje od dawna poszukiwaną książkę i aż zaśmiewa się z radości. Niektórzy zapaleńcy przemierzają wiele kilometrów, by uzupełnić zasoby - mówi Marlena Hałas. - Niedawno kolekcjoner wydań "Boskiej Komedii" kupił tu bardzo rzadki egzemplarz z 1954 roku. Proszę sobie wyobrazić naszą radość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska