MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marnowali i kradli

Tadeusz Jacewicz

     To jest czarny rejestr. Raport Otwarcia, przygotowany przez Ministerstwo Skarbu, dotyczący spółek państwowych przygnębia i budzi wściekłość. Nie dlatego, że ukradzione i zmarnowane miliony układają się w kwoty, o których mogą tylko pomarzyć szpitale, szkoły czy domy opieki. Dla mnie najsmutniejszy jest inny aspekt tego zestawienia. Państwo i społeczeństwo było okradane przez ludzi, którzy publicznie głosili wielkie, szczytne ideały. Każda rewolucja kończy się w błocie, nasza utknęła także w gnojówce.
     Pisałem niedawno o zaniku elementarnych wyznaczników ludzkiego życia i działania. Uczciwość, rzetelność, prawość, odpowiedzialność niedostrzegalnie zamieniły się w pojęcia historyczne. Dla wielu współczesnych Polaków dewizą życiową jest doktryna Kalego. Dobrym uczynkiem jest ukraść, frajerstwem jest nieskorzystanie z tej możliwości.
     Dla ludzi funkcjonujących w strukturach państwa i na jego obrzeżach przedsiębiorczość oznacza zdolność do wyciśnięcia dla siebie maksimum korzyści. Do czasu, aż ktoś zdecyduje się rzucić snop światła na ciemne kąty państwa.
     Kwoty, które nasi państwowi zarządcy potrafili skierować w bok to nie jest bilon. Naprawy kupionej za 400 tysięcy złotych limuzyny prezesa KGHM kosztowały w okresie gwarancyjnym, kiedy wszystkie reperacje są za darmo, 397 tysięcy. To jest sto tysięcy dolarów. Maszyna prezesa koncernu miedziowego potrzebowała w krótkim czasie 10 kompletów opon. Sugerowałoby to, że pan prezes występował na torze Formuły I, gdzie zużycie gum jest podobne. Na koniec okazało się, że opony są ciągle te same, zmieniały się tylko papierki. I zużywały pieniądze. Nasze pieniądze, żeby nikt nie miał wątpliwości.
     Wielkie spółki skarbu państwa powinny być fabrykami pieniędzy. Rzeka tych pieniędzy powinna płynąć do szpitali, szkół, policji, do emerytów i samotnych rodziców. W rzeczywistości było inaczej. Niektóre spółki dawały zyski, ale płynęły z nich nie rzeki, a strumyczki. Rzeki podążały w innym kierunku. Od biednych obywateli, wyżymanych przez podatki, opłaty na ZUS, PFRON, różne fundusze i fundusiki do spółek państwowych. Polskie Koleje Państwowe, legendarna przetwórnia naszych pieniędzy na horrendalne długi, mogłyby doprowadzić do bankructwa Szwajcarię. Im większy był jednak deficyt PKP, tym lepiej żyło się tam tysiącom dyrektorów i naczelników.
     PRL nazwano krajem ekonomii księżycowej. W wolnej Polsce zafundowaliśmy sobie księżyc, znajdujący się w stanie zaćmienia. Każdy styk państwa z gospodarką wszędzie rodzi korupcję. Można udawać boksera, zanim nie wyjdzie się na ring. Można w rynsztunku piłkarskim biegać po trawniku, ale lepiej nie wychodzić na stadion. Menedżerem mógł natomiast być u nas każdy, po jednym telefonie "z góry".
     W Polsce Ludowej funkcjonowało złowrogie pojęcie "sabotażu gospodarczego". Ten termin budził grozę, bo można było wszystko podeń podciągnąć. Gryząca jest ironia losu. Kiedyś sabotażem była awaria tandetnej maszyny, dzisiaj rzeczą normalną jest utopienie kilkudziesięciu milionów dolarów w operacji. A może przeprosić się z tym zapomnianym określeniem?
     Podoba mi się zdanie wypowiedziane przez minister Barbarę Piwnik, że bez względu na to, kto dopuścił się przestępstwa i kto zechce się w przyszłości go dopuścić, zostanie dosięgnięty przez prawo. Niektórzy zarzucają, że publikacja raportu podyktowana była względami politycznymi. Jakiekolwiek były motywy, dobrze się stało. Dawni zarządcy będą mieli niespokojne noce, dzisiejsi zastanowią się dwa razy, zanim pójdą w ich ślady. Chyba będzie czyściej.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska