- Od soboty 18 marca na plantacjach rzepaku ozimego obserwujemy masowy wylot chowaczy, zwłaszcza chowacza brukwiaczka – ostrzega na portalu KPODR Marek Radzimierski, główny specjalista w Kujawsko-Pomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Minikowie – Obserwacje, jakie prowadzimy na plantacjach w Starym Toruniu, pokazały w piątek 17 marca po południu tylko 1 sztukę (po 3 dniach) chawacza brukwiaczka, podczas gdy w niedzielę 19 marca stwierdzono 65 sztuk (po 2 dobach), a w poniedziałek po południu (po 3 dobach) stwierdzono już prawie 350 sztuk owadów dorosłych.
Owady przygotowują się do składania jaj
Wszystko przez niedawne ocieplenie.
- Dopóki były w nocy przymrozki, nie stwierdzono oblotu owadów. Natomiast po ustąpieniu nocnych przymrozków, wzroście temperatury średniodobowej i ogrzaniu gleby, dorosłe owady rozpoczynają żerowanie i przygotowują się do składania jaj – informuje specjalista. - Zazwyczaj chowacz brukwiaczek składa jaja ok. 1 cm poniżej stożka wzrostu na młodych pędach. Obecnie jest dobra pora na ograniczenie populacji szkodnika zabiegami chemicznymi
Oprócz chowacza brukwiaczka pracownicy KPODR stwierdzili także pojedyncze sztuki chowacza czterozębnego i wiele dorosłych muchówek śmietki kapuścianej. - Larwy żerowały już jesienią na rzepaku, co wyraźnie widać na zdjęciach wykonanych po lustracjach 17 i 20 marca w Starym Toruniu – podaje Marek Radzimierski. - Widać także ślady zgryzania młodych liści przez sarny, zające i gęsi. Jednak ze względu na dobre przezimowanie, uszkodzenia te są dość szybko regenerowane przez rośliny. Jak co roku po zimie widać suchą zgniliznę kapustnych oraz oznaki niedoborów pokarmowych, objawiające się przebarwieniami liści w różnych kolorach.
Źródło: KPODR Minikowo
