Wojewoda zaskarżył uchwałę Rady Miejskiej Inowrocławia z dnia 20 stycznia 2011 roku w sprawie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, który dotyczył między innymi placu Klasztornego.
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który oddalił skargę wojewody. Wojewoda postanowił zaskarżyć to orzeczenie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
- Wojewoda po raz kolejny przegrał w sądzie administracyjnym. Przykro nam jednak, że prowadzone przez wojewodę działania narażają nas na dodatkowe koszty oraz angażują zupełnie niepotrzebnie pracowników Urzędu Wojewódzkiego, jak i naszych, odciągając ich od innych, ważnych dla mieszkańców spraw - komentuje prezydent Ryszard Brejza.
Przypomnijmy, że sprawa placu Klasztornego ciągnie się od kilku lat. Prywatny przedsiębiorca przekonuje, że w skutek błędu urzędników i samorządowców, nie mógł tu utworzyć hotelu. Zastrzeżenia miała między innymi Najwyższa Izba Kontroli.
Inowrocław. Miał być hotel. Piękne plany właściciela pogrzebali urzędnicy
- Serię błędów rozpoczął wadliwy podział Placu Klasztornego dokonany w 2008 roku na mocy decyzji wydanej z upoważnienia prezydenta Inowrocławia. Na wniosek ówczesnego właściciela budynku, w którym dawniej znajdowała się kawiarnia Europa, granicami nowo wyodrębnionej działki objęto część terenu, która nie była przeznaczona do realizacji celów prywatnych, lecz publicznych. Otwierało to miastu drogę do bezprzetargowej sprzedaży tej części Placu Klasztornego, co nastąpiło w lipcu 2008 roku. Jeszcze w tym samym roku nabywca terenu wystąpił do miasta o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, która umożliwiła mu zabudowę terenów zieleni parkowej. Następnie postawił tam nową kawiarnię, naprzeciw kamienicy adaptowanej na hotel - relacjonowała w marcu ubiegłego roku Oliwia Bar, wicedyrektor delegatury NIK w Bydgoszczy.
Tłumaczyła, że kontrola NIK wykazała, że projekt tego planu zagospodarowania przestrzennego wykonano na mapie nieodzwierciedlającej faktycznej zabudowy w terenie. Niezgodną ze stanem rzeczywistym mapę wydał Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej Starostwa Powiatowego w Inowrocławiu, który - mimo że był do tego zobowiązany - nie sprawdził, czy geodeta dokonał jej aktualizacji. Skutkiem tego przez dwa lata (do maja 2010 roku) wydawano nieaktualne mapy wykorzystywane również do prac projektowych.
- Nie zgadzamy się z drobnymi uwagami pod naszym adresem. Zgodnie z ustawą nie przysługuje nam prawo do odwołania. Na szczęście od ustaleń stanu faktycznego nie jest NIK tylko sądy a sądy przyznają rację miastu - komentowali wówczas urzędnicy inowrocławskiego ratusza.
- Naczelny Sąd Administracyjny w całej rozciągłości uznał argumenty miasta. Stwierdził, że uchwała została podjęta prawidłowo, a w konsekwencji wszystkie rozwiązania przyjmowane na tym terenie są w pełni zgodne z prawem - przekonuje dziś Adriana Herrmann, rzecznik prasowy prezydenta Inowrocławia.
Kto zdobył najwięcej głosów do Rady Miejskiej Inowrocławia? [TOP 10]
Oni zdobyli najwięcej głosów do Rady Powiatu Inowrocławskiego [TOP 10]
Flesz - Sytuacja po wyborach samorządowych 2018.
