Zobacz wideo: Fala upałów jest przeplatana burzami. Na to musisz uważać!
33-latek urodził się w Toruniu, na co dzień mieszka w Poznaniu. Jest prawnikiem. W sobotę, 17 lipca, przepłynął wpław jezioro Gopło, od Mielnicy Dużej po Kobylniki, gdzie z akwenu uchodzi rzeka Noteć. Michał Czerniak potrzebował na pokonanie 26 kilometrów legendarnego Gopła 8 godzin i 29 minut.
- Dopadło mnie kilka kryzysów. Byłem już przekonany, że machnę dwa, trzy razy rękoma i odłączy mi przysłowiowy prąd. Ale wbrew pozorom właśnie wtedy podkręcałem tempo i płynąłem dalej. To taka sinusoida. Raz było gorzej, a raz lepiej. Bardzo ważną rolę odgrywała psychika. Jak fizycznie było gorzej, w głowie był wciąż cel - meta w Kobylnikach - relacjonuje pływak.
Michał Czerniak dodaje, że gdy zobaczył Mysią Wieżę w Kruszwicy, to wiedział, że pokonanie Gopła wpław musi się udać. Dodatkowa motywacją były odbywające się w tym samym czasie regaty wioślarskie na torze w Kruszwicy.
- To była dla mnie duża mobilizacja. Wioślarze głośno krzyczeli, dopingowali się. Słyszałem też, że mnie dopingowali. To podkręcało wolę walki na ostatnich kilometrach - opowiada pływak.
33-latek finiszował w miejscu, gdzie z Gopła wypływa Noteć, w okolicach przebudowywanego mostu w Kobylnikach. Stamtąd zawrócił na kobylnicką plażę. Tam czekali na niego znajomi i Dariusz Witczak, burmistrz Kruszwicy, który złożył pływakowi gratulacje.
- Powitanie to wywarło na mnie ogromne wrażenie - podkreśla Michał Czerniak.
Pływak składa szczególne podziękowania swoim kolegom, którzy przez cały czas asekurowali go płynąc obok kajakiem. Jeden z nich na bieżąco relacjonował w mediach społecznościowych przebieg pływackiej walki z Gopłem, a drugi dbał o to, by Michał Czerniak otrzymywał odpowiednie dawki jedzenia i picia. A było co uzupełniać. Pływak pokonując wpław 26 kilometrów spalił aż 8 tysięcy kalorii.
W głowie Michała Czerniaka jest już plan przepłynięcia najdłuższego w Polsce jeziora, jakim jest Jeziorak. - Muszę jednak wpierw dojść do siebie po przepłynięciu Gopła, bo to dla organizmu ogromny wysiłek. Jak wszystko pójdzie w miarę sprawnie, być może próbę podejmę jeszcze w tym roku - kwituje.
Warto wspomnieć, że Michał Czerniak jest pływakiem amatorem. Na pomysł pokonania wpław jeziora Gopło wpadł przed rokiem, gdy udało mu się pokonać 12-kilometrowej długości jez. Powidzkie. Do walki z Gopłem przygotowywał się przez siedem miesięcy pod okiem trenera.
- Tak przed laty wyglądała giełda na Rąbinie w Inowrocławiu
- Powiat wspólnie z miastem chcą remontować ulice Solankową i Świętego Ducha
- To jedno z najpiękniejszych schronisk w Europie. Zobaczcie czeski Libusin [zdjęcia]
- Pod okiem Jagody Łaganowskiej dzieciaki przygotowywały kruche ciasteczka
- Michał Czerniak z Poznania chce przepłynąć jezioro Gopło. To 27 kilometrów
- Z Inowrocławia do Przyjezierza autobusem. Zobaczcie wakacyjny rozkład jazdy
