Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Czerniak urodził się w Toruniu, mieszka w Poznaniu. Pokonał wpław jezioro Gopło [zdjęcia]

Dominik Fijałkowski
Dominik Fijałkowski
Michał Czerniak pokonał wpław jezioro Gopło. Płynął od Mielnicy Dużej do Kobylnik. Przepłynięcie 26 kilometrów zajęło mu 8 godzin i 29 minut
Michał Czerniak pokonał wpław jezioro Gopło. Płynął od Mielnicy Dużej do Kobylnik. Przepłynięcie 26 kilometrów zajęło mu 8 godzin i 29 minut Dominik Fijałkowski
- Udało się. Jestem szczęśliwy - skomentował Michał Czerniak swój wyczyn, którym było przepłynięcie wpław jeziora Gopło.

Zobacz wideo: Fala upałów jest przeplatana burzami. Na to musisz uważać!

33-latek urodził się w Toruniu, na co dzień mieszka w Poznaniu. Jest prawnikiem. W sobotę, 17 lipca, przepłynął wpław jezioro Gopło, od Mielnicy Dużej po Kobylniki, gdzie z akwenu uchodzi rzeka Noteć. Michał Czerniak potrzebował na pokonanie 26 kilometrów legendarnego Gopła 8 godzin i 29 minut.

- Dopadło mnie kilka kryzysów. Byłem już przekonany, że machnę dwa, trzy razy rękoma i odłączy mi przysłowiowy prąd. Ale wbrew pozorom właśnie wtedy podkręcałem tempo i płynąłem dalej. To taka sinusoida. Raz było gorzej, a raz lepiej. Bardzo ważną rolę odgrywała psychika. Jak fizycznie było gorzej, w głowie był wciąż cel - meta w Kobylnikach - relacjonuje pływak.

Michał Czerniak dodaje, że gdy zobaczył Mysią Wieżę w Kruszwicy, to wiedział, że pokonanie Gopła wpław musi się udać. Dodatkowa motywacją były odbywające się w tym samym czasie regaty wioślarskie na torze w Kruszwicy.

- To była dla mnie duża mobilizacja. Wioślarze głośno krzyczeli, dopingowali się. Słyszałem też, że mnie dopingowali. To podkręcało wolę walki na ostatnich kilometrach - opowiada pływak.

33-latek finiszował w miejscu, gdzie z Gopła wypływa Noteć, w okolicach przebudowywanego mostu w Kobylnikach. Stamtąd zawrócił na kobylnicką plażę. Tam czekali na niego znajomi i Dariusz Witczak, burmistrz Kruszwicy, który złożył pływakowi gratulacje.

- Powitanie to wywarło na mnie ogromne wrażenie - podkreśla Michał Czerniak.

Pływak składa szczególne podziękowania swoim kolegom, którzy przez cały czas asekurowali go płynąc obok kajakiem. Jeden z nich na bieżąco relacjonował w mediach społecznościowych przebieg pływackiej walki z Gopłem, a drugi dbał o to, by Michał Czerniak otrzymywał odpowiednie dawki jedzenia i picia. A było co uzupełniać. Pływak pokonując wpław 26 kilometrów spalił aż 8 tysięcy kalorii.

W głowie Michała Czerniaka jest już plan przepłynięcia najdłuższego w Polsce jeziora, jakim jest Jeziorak. - Muszę jednak wpierw dojść do siebie po przepłynięciu Gopła, bo to dla organizmu ogromny wysiłek. Jak wszystko pójdzie w miarę sprawnie, być może próbę podejmę jeszcze w tym roku - kwituje.

Warto wspomnieć, że Michał Czerniak jest pływakiem amatorem. Na pomysł pokonania wpław jeziora Gopło wpadł przed rokiem, gdy udało mu się pokonać 12-kilometrowej długości jez. Powidzkie. Do walki z Gopłem przygotowywał się przez siedem miesięcy pod okiem trenera.

Trwa głosowanie...

Czy pijani kierowcy powinni mieć zabierane dożywotnio prawo jazdy?

Stop pijanym kierowcom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska