Mieszkańcy Chełmna mogą zostać odcięci od wody. Warto zrobić zapasy!

www.pomorska.pl/chelmno

Więcej informacji z Chełmna znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/chelmno

- Przekopują się przez cztery warstwy bruku - mówi Jarosław Matuszewski, dyrektor Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Chełmnie. - Takich niespodzianek się nie spodziewaliśmy. A okazuje się, że jest warstwa na warstwie. Początkowo nie wjeżdżaliśmy pod Bramkę żadną maszyną, teraz pomagamy sobie małą koparką.

Dyrektor uprzedza, że do źródła problemu robotnicy dokopią się nie wcześniej niż około godz. 20.

- Na razie robimy wszystko, aby nie zamknąć dopływu wody - podkreśla dyrektor. - To jedna z głównych rur melioracyjnych, więc gdybyśmy ją zamknęli, wody nie miałaby jedna trzecia mieszkańców miasta.

Mieszkańcom radzimy jednak napuścić wody do baniaków, bo wieczorem może nie polecieć z kranów.

- Kiedy kopiący dotrą do źródła problemu, ocenią czy ciśnienie wody jest na tyle wysokie, że trzeba zamknąć przepływ wody - podkreśla Jarosław Matuszewski. - Jeśli pęknięcie rury będzie w poprzek, to czasem wystarczy założyć opaskę. Jeśli jednak rura będzie pęknięta wzdłuż, to trzeba będzie wymienić ten odcinek, dopasować nowy, przymocować go. To też może potrwać.

Zgodnie z dokumentacją rury pod Bramką Grudziądzka są żeliwne, o średnicy 200 milimetrów. Takie ZWiK ma na składzie.

- Drugiej takiej akcji jak ta w Chełmnie nie pamiętam - zaznacza Matuszewski. - Jeszcze nigdy nie mieliśmy takiego kłopotu z dotarciem do źródła awarii wodociągowej.