36-letni mieszkaniec powiatu włocławskiego był poszukiwany europejskim nakazem aresztowania. Wyjechał bowiem z kraju do Wielkiej Brytanii, gdzie rozpoczął pracę w charakterze kierowcy.
Tymczasem w Polsce zostawił kilka niezałatwionych spraw. Był ścigany przez prokuraturę za oszustwa, dokonane jeszcze w 2005 roku. Właśnie wtedy Jacek N. zawarł kilka umów leasingowych na zakup ciągników i opryskiwacza, wartych ponad 200 tys. złotych. Zobowiązań - zdaniem prokuratury - spłacać nie zamierzał. Jeden z ciągników sprzedał natomiast pewnemu małżeństwu, prowadzącemu gospodarstwo rolne, za kwotę ponad 90 tys. złotych. Wprowadził ich w błąd co do pochodzenia tego ciągnika, twierdząc, że został on sprowadzony z Holandii. Dla uwiarygodnienia swoich słów posłużył się sfałszowanymi dokumentami.
Rok później, w 2006 roku, Jacek N. zaangażował się w nielegalny handel papierosami. Jak wynika z aktu oskarżenia, który trafił właśnie do Sądu Okręgowego we Włocławku, między 16 a 30 marca 2006 roku Jacek N., wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, przechowywał w należącym do niego magazynie blisko 600 tysięcy paczek papierosów, za które nie zapłacono podatku akcyzowego.
Jnformacje z Włocławka na stronie www.pomorska.pl/wloclawek
- Ten towar został następnie przewieziony z Włocławka do Londynu - mówi prokurator Wojciech Fabisiak, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Włocławku. Osoby, które z polecenia Jacka N. transportowały papierosy do Wielkiej Brytanii, nie tylko nie oznaczyły ich polskimi znakami skarbowymi akcyzy, ale również "zapomniały" o dopełnieniu obowiązku celnego. Straty, jakie z tego tytułu poniósł skarb państwa są ogromne. Uszczuplenia w podatku akcyzowym szacowane są na ponad 3 miliony złotych, należności celne na 280 tysięcy złotych.
Sąd w Westminster upomniał się o włocławianina, który przeszmuglował ponad milion papierosów.
Już wcześniej Jacek N. miewał konflikty z prawem. Był karany za oszustwa. Zatrzymany przez stronę angielską w Wielkiej Brytanii i odtransportowany do Polski, nie uniknął spotkania z prokuratorem. Przyznał się do popełnienia części zarzucanych mu czynów.
Udostępnij