Polski Cukier Toruń - WKS Śląsk Wrocław
- To była najlepsza atmosfera w naszej hali odkąd pracuję w Toruniu. Jestem bardzo szczęśliwy. Bardzo dziękuję kibicom za wsparcie, myślę, że dostarczyli nam potrzebnej siły w ostatniej minucie spotkania - podkreślił serbski szkoleniowiec.
Zobacz także: Seria trwa! Polski Cukier Toruń lepszy od Śląska Wrocław [zdjęcia]
Po meczu podkreślał przede wszystkim dobrą defensywę swojego zespołu. - To był twardy mecz, pełen walki. Obie drużyny mają inny potencjał, Śląsk miał dużą przewagę zwłaszcza na ławce rezerwowych. Mieliśmy w pewnym momencie mieliśmy problemy z graczami Śląska na pozycjach 4 i 5, ale w sumie tylko Wiśniewski i Ikovlev zagrali na swoim poziomie. Jestem bardzo zadowolony z defensywy. Jedynie w końcówce popełniliśmy kilka błędów, po których Śląsk odrobił straty, to była chyba kwestia nerwów - analizował Bogicević.
Torunianie wygrali kolejny mecz z jednym nominalnym rozgrywającym w składzie. William Franklin na parkiecie spędził 33,5 minut i jedynie chwilami był zastępowany przez LaMarshalla Corbetta. - W jednym z moich poprzednich klubów miałem prezesa, który mi powtarzał, że problemy są wyłącznie po to, aby je rozwiązywać. Nie mamy innego wyjścia, musimy sobie z tym radzić. Czekamy na powrót Marcina Nowakowskiego, jest wyraźna poprawa i spora szansa, że zagra w Koszalinie. Trenował już w tym tygodniu, ale nie chciałem ryzykować w tak trudnym i ważnym meczu. Niewykluczone, że za tydzień dołączy do nas już także Marcin Sroka - dodaje szkoleniowiec Polskiego Cukru.