Informację o wystawionym w 2009 roku wekslu ujawnił wczoraj prezydent Rafał Bruski.
- Nie wiem, czego dokładnie dotyczą zapisy o zachowaniu tajemnicy handlowej w umowie z Miastoprojektem, ale o takich rzeczach powinno się głośno mówić - przekonywał na wczorajszej sesji Rady Miasta.
Weksel zabezpiecza interesy Miastoprojektu, firmy, z którą miasto utworzyło za prezydentury Konstantego Dombrowicza spółkę Aquapark Myślęcinek. Jego następca przyznaje, że stawia to ratusz w trudnej sytuacji.
- O wekslu dowiedziałem się dopiero we wtorek wieczorem i na razie sam jeszcze dokładnie nie wiem, na czym stoję. Zabezpieczenie zakłada zwrot kosztów poniesionych przez Miastoprojekt do kwoty 26 milionów złotych, w czasie 21 dni od chwili uznania, że miasto nie wywiązuje się ze swoich obowiązków - tłumaczy Bruski.
Pod kontrowersyjnym dokumentem podpisał się Józef Rogacki, ówczesny prezes LPKiW.
- Dostałem w tej sprawie specjalne pismo od prezydenta Konstantego Dombrowicza i skarbnika miasta - wyjaśnia nam swoja decyzję.
- A nie bał się pan, że kwota 26 milionów znacznie przekracza możliwości Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku? - pytamy Rogackiego.
- W 2009 roku sytuacja spółki była jeszcze dobra. Po za tym umowa została tak skonstruowana, że gwarantem spłaty weksla jest miasto, a nie LPKiW - pada odpowiedź.
Popołudniu prezydent spotkał się w tej sprawie z Marcinem Heymannem, obecnym prezesem LPKiW. - Sprawa jest trudna i moim zdaniem nie powinna mieć w ogóle miejsca. Do tego dopiero dziś rano będziemy mieć komplet dokumentów związanych z wekslem, więc jakichkolwiek decyzji z nim zwiazanych można się spodziewać najwcześniej popołudniu - zdradził nam Heymann.
Więcej w czwartkowym wydaniu "Pomorskiej"
Czytaj e-wydanie »