Przebudowa części włocławskiej lecznicy i zorganizowanie w niej nowoczesnego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (SOR), to jedno z najbardziej znaczących wydarzeń w ponad 40-letniej historii tej placówki. Idea ratownictwa to niesienie pomocy, ale jedną z gwarancji jej skuteczności jest jak najkrótszy okres między zdarzeniem a możliwością udzielenia rannym czy chorym profesjonalnej pomocy.
Tymczasem właśnie na zbyt długi okres oczekiwania w szpitalnej izbie przyjęć, pacjenci włocławskiej lecznicy narzekają najbardziej. Skarżą się, na zbyt długie przebywanie w izbie i cze- kanie na lekarza, leżenie chorych "na widoku", czyli w korytarzu lub otwartej na oścież sali...
Cztery miliony złotych przyznane właśnie szpitalowi na zorganizowanie SOR, pozwolą na rozpoczęcie prac adaptacyjnych. - Dokumentacja projektowa, będąca w fazie uzgodnień, zakłada przebudowę części szpitala dla oddziału ratunkowego - mówi Józef Mazierski, zastępca dyrektora ds. techniczno -eksploatacyjnych. - _Planujemy zmiany w obrębie głównego wejścia i całego zespołu poradni specjalistycznych, _nowe sale operacyjne, pracownie tomografii komputerowej, aparatury RTG i USG, połączone organizacyjnie i komputerowo z Zakładem Radiologii. Będzie też zapewniony bezpośredni kontakt ze specjalistami spoza Szpitala
Nowy SOR posiadać będzie wiele nowoczesnych rozwiązań oraz wyposażenie o najwyższych standardach. Izba Przyjęć przekształcona zostanie w oddział Przyjęć i Pomocy Doraźnej. Projekt zakłada również dobudowę nowej windy, a w przyszłości nawet budowę lądowiska dla helikopterów.
Planowany remont to dla placówki, która nie może pozwolić sobie na przestoje, duże wyzwanie. Prace prowadzone będą więc etapami. Kierownictwo szpitala widzi także konieczność szczelnego "stre-fowania" frontu robót, by nie odbywały się one we wszystkich częściach jednocześnie.
Trzeba będzie również rozłożyć w czasie wykonywanie uciążliwych robót budowlanych, aby nie dawały się zbytnio we znaki pacjentom, zwłaszcza leżącym na oddziałach, znajdujących się w pobliżu remontowanej strefy.
Trudno na razie powiedzieć, jak długo potrwa cała inwestycja. Wiele zależy od pieniędzy oraz od zakresu prac, jakie ostatecznie trzeba będzie wykonać. Najważniejsze jednak, że wreszcie "coś drgnęło...".