https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mimo wyraźnego zakazu, niektóre placówki medyczne w Bydgoszczy wciąż wyznaczają konkretny dzień na rejestrację do lekarza

(MP)
- Oczywiście możemy zastosować kary finansowe, ale kto odczuje je najbardziej? Pacjent - wyjaśnia Jan Raszeja, rzecznik NFZ w Bydgoszczy. - Dlatego walka z takimi praktykami jest trudna.
- Oczywiście możemy zastosować kary finansowe, ale kto odczuje je najbardziej? Pacjent - wyjaśnia Jan Raszeja, rzecznik NFZ w Bydgoszczy. - Dlatego walka z takimi praktykami jest trudna. sxc.hu
W praktyce wygląda to następująco: pacjent stawia się w przychodni, usiłuje ustalić termin wizyty u specjalisty, ale słyszy, że to niemożliwe. Bo rejestracja do danej poradni ruszy dopiero za tydzień.

Przychodzi więc po siedmiu dniach i trafia do gigantycznej kolejki, ponieważ identyczną informację o rejestracji otrzymały setki pacjentów. A każdy chce zapisać się danego dnia, aby uzyskać jak najbliższy termin porady lekarskiej.

- To niedopuszczalne - mówi kolejny raz Jan Raszeja, rzecznik prasowy Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ. - Placówki mają obowiązek zapisywania pacjentów na bieżąco. Niestety, wiemy, że proceder wyznaczania terminu na rejestrację trwa.

Pacjenci odczuwają to najdotkliwiej pod koniec roku, kiedy wielkimi krokami zbliża się czas rozmów z NFZ i podpisywanie umów na rok kolejny. To właśnie w tym czasie do Funduszu wpływa najwięcej zgłoszeń od zdezorientowanych pacjentów.

Tymczasem łamiąc wspomniany obowiązek, szpitale i przychodnie nie wywiązują się z kontraktu z NFZ. - Oczywiście możemy zastosować kary finansowe, ale kto odczuje je najbardziej? Pacjent - wyjaśnia Jan Raszeja. - Dlatego walka z takimi praktykami jest trudna.

I dlatego właśnie najczęściej kończy się na upomnieniach.

Rzecznik zapewnia, że urzędnicy funduszu weryfikują wszystkie sygnały od pacjentów. Na podstawie zgłoszeń sprawdzają działanie rejestracji w danej placówce: dzwonią lub próbują zapisać się osobiście. Czyli reagują po fakcie. - Nie mamy innej możliwości - tłumaczy Jan Raszeja. - W regionie jest mnóstwo placówek medycznych. Sprawdzenie rejestracji we wszystkich wymagałoby zatrudnienia dodatkowego personelu.

Dodajmy - cierpliwego personelu, ponieważ zapisy przez telefon niestety graniczą z cudem. To kolejna bolączka dotycząca rejestracji. Tylko wczoraj usiłowaliśmy dodzwonić się do poradni specjalistycznych w szpitalu MSW, w "Juraszu", w szpitalu wojskowym i Spółki Lekarzy "Intercor". Bezskutecznie. We wszystkich placówkach linie były ciągle zajęte. Tymczasem zgodnie z umową z NFZ, pacjent powinien mieć zapewnioną możliwość zapisów również przez telefon. - Liczba stanowisk rejestracji została zwiększona do dziesięciu - mówi Krzysztof Kasprzak, komendant szpitala wojskowego. - Mimo to linie są zajęte, ponieważ dzwoni tylu pacjentów.
Nie dość, że na wizytę u lekarza trzeba czekać miesiącami, to już na samym początku "drogi" pacjent dostaje mocno po uszach. A NFZ? Grzecznie upomina placówki medyczne, dając im tym samym sygnał, że wolna amerykanka w zakresie rejestracji jest bezkarna. A może jednak warto chociaż wyrywkowo posprawdzać zapisy do lekarza? Zwłaszcza że wiadomo, kiedy najczęściej dochodzi do niedozwolonych praktyk. Jak widać, reakcja po fakcie, czyli po sygnale od pacjenta, to strata czasu.

Marta Pieszczyńska

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pacjent

Tylko likwidacja nfz doprowadzi do normalności .Dlaczego w okresie jak  nie było kas chorych to służba zdrowia prawidłowo.

N
Nie choruj

Nie macie najgorzej. W Słupsku w jednej z przychodni rejestrują tylko we wtorki i pierwszy możliwy termin wizyty u lekarza to dopiero poniedziałek - prawie tydzień czekania i jeszcze jeżeli zmieścisz się w kolejce na ten poniedziałek, bo równie dobrze może to być piątek.. Jeżeli zachorujesz w środę, to możesz zarejestrować się dopiero we wtorek a do lekarza możesz trafić w następny piątek - prawie dwa tygodnia czekania.

d
drHouse

Zapomnieli napisać, że bydgoski NFZ obciął na 2014r kontrakty przychodniom na wizyty u specjalistów o 40% - no ale przecież trzeba gdzieś zdobyć te 21 mln złotych na budowę nowej siedziby z marmurowymi posadzkami  :wacko:

K
Kinia

Prosze o zainteresowanie sie placowkami zdrowia w INOWROCLAWIU , zarowno przychogniami jak i lecznica Inowroclawska , nie rejestruja a rejestratoeki wazniejsze od lekarzy, a lekarze maja limity przyjec chorych i umieraj biedaku a pomocy nie otrzymasz

 

p
pacjent

Intercore to pomyłka! jak nie ma twojego lekarza rodzinnego to inny cie nie przyjmie! nic ich nie obchodzi, ze zle sie czujesz i cierpisz. pani na rejestracji nie mila strasznie. jak mozna powiedziec do pacjenta, ze inny lekarz moze go przyjac tylko jak on umierajacy bedzie, a jak przyszedl do przychodni to chyba nie umiera!!!  wizyta zakonczyla sie na pogotowiu w szpitalu

C
Chory

W Cekcynie do lekarza pierwszego kontaktu trzeba dwa dni wcześniej się zapisać. Jeśli się achoruje,to pod drzwi przychodni trzeba stanąc 0 6 rano,rejestracja osobiście od 7.30. Wtedy zarejestrują na ranną godzinę,czyli między 8-9.Tyle ile w danym dniu jest pacjęntów. Horror!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dwóch lekarzy na taką dużą gminę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

C
Czytelnik

Zacznijmy od tego, że NFZ działa wbrew konstytucji RP. W niej jest napisane, że wszystkim obywatelom przysługuje ubezpieczenie zdrowotne, a ta placówka rządzi się swoimi prawami. Cierpią na tym pacjenci, a przede wszystkim cały naród. 

p
pacjent

Już sobie szykuję termos z ciepłą herbata i ciepłą czapkę bo zamierzam zająć miejsce w kolejce juz o 6 rano - wiem że nie będę pierwszy ale w pierwszej 50-tce się załapię (może?).

 

Gładkie słówka NFZu jak zwykle mają na celu poprawienie samopoczucia - no własnie komu - chyba tylko samemu NFZowi.

 

Czytałem, ze ma powstac kolejny administracyjny stwór pożerający nasze skałdki zdrowotne - rzekomo ma kontrolowac NFZ - oczywiście dla naszego dobra i "zdrowia". Gratulacje! Ta metoda wyniszczania narodu jest najbardziej skuteczna i sprawdzona w ZSRR.

 

 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska