Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister Infrastruktury nie pozostawia nam złudzeń: nie będzie projektu ani pozwoleń, to o "piątce" możemy zapomnieć!

(bog)
Nie tylko nasz region usłyszał "nie” ministra. Wczoraj przed Kancelarią Premiera przeciwko przesunięciu terminu budowy S17 protestowali mieszkańcy Lubelszczyzny
Nie tylko nasz region usłyszał "nie” ministra. Wczoraj przed Kancelarią Premiera przeciwko przesunięciu terminu budowy S17 protestowali mieszkańcy Lubelszczyzny
Minister Cezary Grabarczyk oficjalnie przekreślił możliwość budowy drogi ekspresowej S5 przed 2013 rokiem. Wciąż jest jednak szansa na zachowanie unijnej dotacji.

Pismo z potwierdzeniem decyzji Grabarczyka otrzymali na początku tego tygodnia bydgoscy posłowie. Parlamentarzyści zapytali go wcześniej o losy S5 na odcinku Nowe Marzy - Żnin - Gniezno oraz o zapowiadaną wcześniej obwodnicę Inowrocławia.

Potrzebne dokumenty i pieniądze na budowę

- Nie dość, że nie ma szans na rozpoczęcie prac przed 2013 rokiem, to budowa drogi po tym terminie zależy od dwóch warunków - analizuje odpowiedź Grabarczyka posłanka Anna Bańkowska z SLD. - Po pierwsze muszą być gotowe niezbędne decyzje administracyjne, a po drugie - pieniądze - wyjaśnia posłanka.

O ile w przypadku dokumentów nie powinno być problemów, to z finansowaniem inwestycji już tak. Bo jeśli budowa "piątki" nie zakończy się do 2015 roku, to przepadną nam fundusze, jakie zagwarantowała nam Unia Europejska. Przypomnijmy, że chodzi o dwa odcinki S5: Nowe Marzy-Bydgoszcz i Bydgoszcz-Żnin. Oba zostały wpisane na listę kluczowych projektów programu "Infrastruktura i Środowisko", gdzie ich koszt wyceniono na 1,8 mld złotych, a kwotę dofinansowania na ponad 800 milionów złotych.

Sukces jest jeszcze możliwy

- Teoretycznie sukces tego scenariusza jest jeszcze możliwy, ale w tym roku musimy wywalczyć pieniądze na przygotowanie dokumentacji "piątki" - podkreśla kujawsko-pomorski marszałek Piotr Całbecki. - Jak się uda, to będzie szansa, że prace ruszą zgodnie z założeniami PO "IŚ" w 2013 roku.

Jeśli jednak na koniec 2012 nie będziemy mieli ani projektu, ani pozwoleń, to pieniądze przepadną. - Jeśli tak się stanie, to budowa drogi może być odłożona na kolejne lata. Możliwy jest nawet scenariusz, że rząd w ogóle nie znajdzie na nią wtedy pieniędzy - dodaje Andrzej Walkowiak z Polska Jest Najważniejsza.

Potrzebna wspólna strategia działania

Dlatego jego zdaniem walka o dotrzymanie terminów ma istotne znaczenie i wymaga konsolidacji sił wszystkich parlamentarzystów i samorządowców z regionu.

W ubiegłym tygodniu wystosował list do wojewody kujawsko-pomorskiego.
Pismo od razu trafiło na podatny grunt. - Do wspólnego spotkania posłów dojdzie najprawdopodobniej na przełomie stycznia i lutego. To najbliższy termin wolny od posiedzeń sejmu. Dokładną datę ustalimy w tym tygodniu - mówi Bartłomiej Michałek, doradca i pełniący obowiązki rzecznika wojewody Ewy Mes.

Chęć udziału w spotkaniu wyraziła już większość samorządowców z regionu. Razem chcą opracować strategię działania i form nacisku na urzędników ministerstwa infrastruktury oraz członków rządu. Ci drudzy będą bowiem podejmować ostateczną decyzję w sprawie kształtu budżetu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska