Politycy PiS przyjechali zobaczyć, jak postępują prace przy budowie sali gimnastycznej przy SP w Brzozowie. Niemal 9 mln zł z około 11 mln złotych stanowi tu rządowe dofinansowanie z Polskiego Ładu.
Politycy spotkali się z uczniami i nauczycielami SP w Brzozowie.
- Jako poseł pracujący w komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży bardzo się cieszę, że inwestycje służące uczniom i całej społeczności szkolnej są realizowane także w takich niewielkich placówkach - mówi posłanka Joanna Borowiak.
Podczas obecności polityków w Brzozowie przed szkołę przyszli protestujący, m.in. nauczyciele ze szkół w Chełmnie, którzy mieli ze sobą transparenty wyrażające sprzeciw wobec polityki szefa resortu edukacji. Gwizdali i zakłócali konferencję. - Przez całe dekady rządy PO, PSL, SLD nie miały pieniędzy, aby dofinansować tę szkołę. Dziś radni PO, PSL chyba nie, ale także Lewicy, są z nami. Są też nauczyciele. W tej szkole uczą znakomici nauczyciele. W Polsce są w ogóle znakomici nauczyciele, ale są tacy politycy z ZNP i innych formacji, którzy gwiżdżą na to, że tu się buduje sala gimnastyczna dla dzieci - mówił minister Czarnek.
Szef MEN nie krył zażenowania zachowaniem części protestujących. Zapraszał do rozmowy, a gdy tylko zabierał głos rozlegały się gwizdy. - Tak wygląda obraz dzisiejszej opozycji - mówi Czarnek. Protestujący mieli ze sobą transparenty m.in. z hasłami "Czarnek! Jesteś ideologią! Nie jesteś ministrem!", "Willa Plus dla kolesi, dla nauczyciela 3690 brutto", "Czarnek out", "Wolna szkoła", "Stop indoktrynacji". -Rozmawiajmy na argumenty i przestańmy gwizdać. Cieszmy się z tego, że dziś w Polsce mamy ogromne inwestycje w oświatę. Mamy 13,7 mld zł zainwestowane w infrastrukturę oświatową. Jedną z tych inwestycji jest ta sala gimnastyczna. Politycy opozycji potrafią gwizdać na świetną inwestycję. A my dalej będziemy inwestować w oświatę. Nawet jeżeli się wam to nie podoba, bo jesteśmy skuteczni. Takich inwestycji w oświatę nigdy nie było. Ludzie to doceniają, zwykli ludzie. Tylko wy macie klapki na oczach, ZNP-owskie klapki na oczach. Zdejmijcie te klapki
Jedna z protestujących, którą zaproszono do zabrania głosu, oceniła że "należy oddzielić od protestu merytoryczną stronę pracy wicekurator oświaty Marii Mazurkiewicz (obecnej na spotkaniu, kandydatki PiS w okręgu toruńskim do Senatu) i merytoryczną stronę zarządzania kuratorium oświaty w Bydgoszczy.
- Rzeczywiście wiele razy kontaktowałyśmy się z panią i udawało nam się za okazaniem przez panią dobrej woli połączyć nasze problemy i znaleźć rozwiązania. Nauczyciele i inni mieszkańcy powiatu chełmińskiego mają odmienne zdanie w zakresie mechanizmu centralnego zarządzania, majstrowania przy podstawie programowej. Wprowadził pan panie ministrze najbardziej kontrowersyjny przedmiot do podstawy programowej - Historię i Teraźniejszość. Treści tego przedmiotu są kontrowersyjne - powiedziała kobieta, była dyrektor placówki oświatowej.
Szef MEN odparł, że rzuca oskarżenia i nie jest w stanie podać żadnego argumentu na te tezy. Z kolei wicekurator Mazurkiewicz wskazywała, że przed rządami PiS, przez osiem lat za przyzwoleniem związkowców były zamrożone pensje nauczycieli. - Gdzie wtedy państwo byli? Jeżeli państwo są świetnymi nauczycielami, to dlaczego przez siedem lat, gdy ja jestem tutaj wicekuratorem oświaty, żadna szkoła z Chełmna mnie do siebie nie zaprosiła? - pytała Mazurkiewicz.
A minister Czarnek prosił, aby zebrani posłuchali konkretów. - Podniesienie subwencji oświatowej o ponad 11 mld zł tylko w tym roku. 13,7 mld zł inwestycji w infrastrukturę oświatową. Ile zainwestowały państwa rządy? 2,9 mln zł. Podwyżki zarobków nauczycieli o 76 procent dla najmniej zarabiających, a o 47 procent średnio dla najlepiej zarabiających" - podkreślił Czarnek. - Państwo na to potraficie tylko gwizdać. Proszę nagrywać tę panią, bo chcę wiedzieć, gdzie ta pani pracuje, by pokazać rodzicom w tej szkole, jakich mają nauczycieli. A w Polsce mamy doskonałych nauczycieli, którzy oddają się swojej misji. Są również politycy ZNP-owcy, platformerscy, którzy obrażają stan nauczycielski
Krzysztof Szczucki, "jedynka" PiS w wyborach do Sejmu w okręgu toruńsko-włocławskim zauważył, że na szczęście większość nauczycieli to ludzie uczciwie pracujący, nie gwiżdżący na inwestycje w oświacie - w przeciwieństwie do grupy z transparentami.
Na podstawie: (PAP)
