XIV Nocne Misteria Nadjeziorne organizowane przez Towarzystwo Miłośników Ziemi Cekcyńskiej przeszły do historii. W tym roku pokazano sztukę "Okna pewnego zaułka". Scenariuszem i reżyserią zajęli się Łuksz Zep, Gertruda Gromowska i Jerzy Jaroch. - Oni opracowują tekst, dialogi, ale potem tak naprawdę pracuje cała grupa. Poprawiamy, ulepsza my i zmieniamy - mówi Felicyta Król-Pawelska z Towarzystwa Miłośników Ziemi Cekcyńskiej. - U nas każdy ma coś do powiedzenia. W czasie prób aktorzy sami jeszcze wnoszą jakieś zmiany. To dobrze, że nie są bierni. Cieszy mnie obecność młodych. I cały czas będę to powtarzać, że młodzież jest cudowna. Z nimi się wspaniale pracuje.
Przeczytaj także: Dwa dni święta i zabawy na Cekcyniadzie
Jak opowiada pani Felicyta, w Misteriach ważne jest to, że poruszają tematy problematyczne, chcą zwrócić uwagę na to, co dzieje się wokół nas. W grupie, gdzie są młodzi i osoby starsze łatwiej się pracuje, każdy zwraca uwagę na coś innego.
Grupa spotyka się już od kwietnia, najpierw wymyślają temat. Łukasz Zep pisze scenariusz, potem wspólnie go dopracowują. Dwa miesiące przed występami są intensywne próby. - Dziękujemy naszym rodzinom za cierpliwość, bo czasem nie ma nas przez klika godzin dziennie, ale to jest wspaniałe, że oni nas wspierają. W Misteria zaangażowanych jest około 60 osób. - W tym roku najmłodsi aktorzy mieli 4,5 roku, a najstarsi ponad sześćdziesiąt - dodaje Król-Pawelska. - Najbardziej cieszy nas reakcja publiczności i dodaje nam sił na dalsze lata.
Widać, że Misteria cieszą się nieprzerwaną popularnością. A trzeba dodać, że przed czternastu laty zapoczątkowali je Bernard Staniłko i Tadeusz Syczyło z TMZC.
Czytaj e-wydanie »