Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mleczarnia ROTR pokłada nadzieje w pokrojonym serze [zdjęcia,wideo]

Lucyna Talaśka-Klich, [email protected], tel. 52 32 63 132
Helena Machalska pracuje przy produkcji żółtych serów. Od niedawna rypińska mleczarnia sprzedaje też sery w plasterkach. Podobno konsumenci mają coraz mniej czasu nawet na krojenie
Helena Machalska pracuje przy produkcji żółtych serów. Od niedawna rypińska mleczarnia sprzedaje też sery w plasterkach. Podobno konsumenci mają coraz mniej czasu nawet na krojenie Fot. Lucyna Talaśka-Klich
Mleczarnie się łączą, specjalizują, a rypiński ROTR robi swoje i poszerza ofertę. Wbrew trendom na rynku i ... dobrze na tym wychodzi.

Produkcja w Spółdzielni Mleczarskiej ROTR

Linia do plastrowania sera w rypińskim zakładzie jeszcze pachnie nowością. Ruszyła zaledwie trzy miesiące temu. - Za rok będziemy wiedzieli, czy ta inwestycja nam się opłaciła - mówi z uśmiechem Mariusz Trojakowski, prezes Spółdzielni Mleczarskiej ROTR.

Wierzy jednak, że nie będzie czego żałować. - Bo coraz więcej klientów szuka sera w plastrach zamiast w bloku - tłumaczy prezes. - Wynika to nie tylko z tego, że ludzie nie lubią kroić sera. Przede wszystkim coraz bardziej brakuje im czasu.

Miliony na inwestycje

Inwestycje w rypińskiej mleczarni pochłonęły w tym roku około 10 milionów złotych (netto). Najwięcej z tej sumy wydano właśnie na linię do plastrowania sera. Ale potrzebne też były między innymi zbiorniki do mleka, naczynia.

- Chętnie korzystamy z programów unijnych - mówi Mariusz Trojakowski.
Rypiński zakład zmodernizowano m.in. dzięki pomocy z programów SAPARD i PROW. I choć mleczarnia istnieje od 1926 roku (wtedy powstała Spółdzielcza Mleczarnia Parowa "ROTR" ' w Rypinie), w niczym nie przypomina już starego zakładu. Pełno w nim nowoczesnych maszyn, komputerów. I jedyny minus dla rypinian - na produkcji pracuje załoga licząca zaledwie 144 osoby. Jeśli policzymy także działy pomocnicze w spółdzielni, to uzbiera się łącznie 227 pracowników.

Podobnie jest w innych mleczarniach, gdzie maszyny coraz częściej zastępują ludzi, ale jest też coś co wyróżnia rypińską spółdzielnię. Nie postawiono tu na wąską specjalizację. W Rypinie produkują mleko UHT, śmietankę UHT, serwatkę w proszku, mleko w proszku, śmietany, jogurty naturalne, twarogi, masło, żółte sery a od niedawna także sery konfekcjonowane (w plastrach).

- Poszerzyliśmy gamę produktów, bo nie planujemy się łączyć z innym zakładem - wyjaśnia Mariusz Trojakowski. - Owszem, otrzymaliśmy kilka propozycji od większych podmiotów, ale nasi członkowie uznali, że najlepiej będzie jeśli nadal będziemy pracować samodzielnie.

Ubywa rolników, ale mleka nie brakuje

ROTR przerabia rocznie około 150 milionów litrów mleka , które przyjmuje od około dwóch tysięcy dostawców. - I choć ubywa nam rolników, to nie kupujemy mniej mleka - tłumaczy prezes Trojakowski. - Wynika to przede wszystkim z tego, że wielu naszych gospodarzy wciąż rozwija produkcję. A w ostatnich latach ubyło głównie mniejszych dostawców, którzy zrezygnowali z produkcji mleka, albo w ogóle przestali prowadzić gospodarstwa.

Zarząd mleczarni zdaje sobie sprawę, że najważniejsi są właśnie rolnicy. I coraz bardziej trzeba się starać, by ich zatrzymać. Nie tylko dobrą ceną, choć dla wielu dostawców wciąż jest ona najistotniejszym czynnikiem. - W naszej mleczarni płacą mniej niż w molochach, które wchłonęły także zakłady z naszego regionu, ale ja to rozumiem - twierdzi rolnik, który od wielu lat współpracuje ze spółdzielnią ROTR. - Wybraliśmy samodzielność, to się tego trzymajmy. Nie możemy "przejeść" naszego zakładu.

Mariusz Trojakowski zdaje sobie sprawę, że rolnicy chcieliby dostawać więcej za surowiec. W sierpniu ROTR płacił dostawcom średnio 1,11 zł brutto za litr mleka, we wrześniu było to już 1,18-1,19 zł (także brutto) za litr.

I co ciekawe - mleko można w rypińskiej spółdzielni wymienić na przykład na pasze dla bydła albo na części do dojarek. - Od około trzech lat prowadzimy Centrum Zaopatrzenia Rolników - wyjaśnia prezes. - Nasi dostawcy, jeśli nie mają gotówki, mogą skorzystać z barteru. Oczywiście nikogo nie zmuszamy, by robił zakupy w naszym centrum.

Rynek jest kapryśny

Większość towarów wyprodukowanych w rypińskiej mleczarni wyjeżdża z Polski, choć ROTR ich nie eksportuje. - Kupujący proszą nas o takie dokumenty, które świadczą o tym, że towar jest przeznaczony na eksport - twierdzi Trojakowski.

- Mimo wszystko zależy nam na polskim rynku, choć jest on bardzo trudny i kapryśny - twierdzi Sławomir Cichacki, wiceprezes odpowiedzialny w mleczarni ROTR za handel. - Tutaj wciąż najistotniejsza jest cena produktu, a nie najwyższa jakość. Mamy nadzieję, że to się zmieni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska