https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mors zgłosił się...

Bogumił Drogorób
Z pływania wyżyć się nie da.
Z pływania wyżyć się nie da. Bogumił Drogorób
Zanim Marian Blank popłynął w sylwestrowe południa Drwęcą zgłosił zastrzeżenia pod adresem mediów, aby przekazywały prawdę o tym co on robi, o jego sytuacji itp. W tym fragmencie publicznego wystąpienia nie był agresywny.

     Po przepłynięciu swojego tradycyjnego dystansu zmienił trochę ton, zgłosił - przede wszystkim - pretensje do burmistrza miasta Wacława Derlickiego. A to w kontekście zainteresowania gospodarza magistratu pomocą dla niego. Słowa Mariana Blanka cytowaliśmy z nagrania TKB Brodnica (taśma z filmem może stanowić dowód). W skrócie przypomnijmy tylko, że burmistrz zadeklarował niegdyś pomoc w znalezieniu pracy, on tam poszedł, "ale zrobiono go na głupka".
     - Jakiś czas temu telefonował do mnie burmistrz, żebym zorientował się, jakie są możliwości zatrudnienia Mariana Blanka - mówi Janusz Posłuszny, szef Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. - Pół roku temu, musiałbym sprawdzić dokładnie w kalendarzu, przyszedł do mnie mors z pytaniem o pracę, co mam dla niego. Z wykształcenia jest malarzem, a ja nie mam takiej grupy robót u siebie. Jest praca w mieście, przy oczyszczaniu miasta, na wysypisku śmieci, w zieleni miejskiej. Musiałby jednak przejść okres próbny. Musiałby pokazać, że potrafi wykonać powierzone zadania, że daje sobie radę. Jego to nie interesowało.
     Minęło kilka miesięcy, w czasie których Janusz Posłuszny zatrudnił w PGK ludzi, którym na pracy zależało. Pozostaje zatem pytanie - czy Marianowi Blankowi na pracy zależy?
     Jeżeli tak, to radzimy przeglądnąć choćby oferty z Powiatowego Urzędu Pracy w Brodnicy. Poszukiwani są m.in. pracownicy fizyczni, sprzedawca w sklepie motoryzacyjnym, przedstawiciel handlowy, także malarz, tynkarz i posadzkarz - praca na Litwie. O wiele łatwiej pomóc tym, którzy pracy poszukują, którzy chcą pracować.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska