Na sesji rady miejskiej dojdzie do korekty w budżecie

Tak jak z planowaną budową placu Piastowskiego, na którą miasto chciało przeznaczyć 500 tys. zł, gdy tymczasem okazało się, że trzy startujące w przetargu firmy zażyczyły sobie dwa razy tyle! - Unieważniłem przetarg - kwituje burmistrz Arseniusz Finster.

Ale na tym nie poprzestał. Skoro oferty wykazały, że za 500 tys. zł raczej nie da się tego zrobić, więc trzeba było pomyśleć, skąd wziąć brakującą kwotę.

Zaczęło się więc podsumowywanie oszczędności, jakie udało się zyskać w innych zadaniach. I tak: z inwestycji na Żwirki i Wigury pozostało 25 tys. zł, w oświacie - 140 tys. zł, o 350 tys. zł mniej będzie wynosiła zrzutka na most zwodzony w Małych Swornegaciach i 200 tys. zł udało się zdjąć z wykupu nieruchomości. Razem dało to okrągłą sumkę ponad 700 tys. zł.

Z tego ratusz dołoży na pl. Piastowski. I będzie to 350 tys. zł. A przetarg zostanie ogłoszony po raz drugi. - Może firmy też zechcą obniżyć ceny - ma nadzieję burmistrz.

Do zrobienia jest też ul. Parkowa, a zaplanowane 300 tys. zł to będzie za mało, więc dorzucą jeszcze 200 tys. zł. W związku z protestami mieszkańców os. Asnyka ma być też zrobione oświetlenie na tym osiedlu. Na razie na ten cel urząd chce wyasygnować 100 tys. zł.

Ponieważ firma Janusza Richtera nie zdążyła wykonać na czas kolejnego etapu modernizacji parku 1000-lecia, więc najprawdopodobniej trzeba będzie ogłosić nowy przetarg, a te zadania wesprzeć przez 100 tys. zł.

Dziś radni zadecydują, czy ta korekta przejdzie.