https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na żnińskim rynku nie znaleziono kufli, a części średniowiecznych dział

Joanna Bejma, [email protected], tel. 52 30 31 215
Tajemnicze przedmioty, uznawane początkowo za tygle, bądź kufle, wydobyli podczas wykopalisk Lech Płażewski i Andrzej Smaruj
Tajemnicze przedmioty, uznawane początkowo za tygle, bądź kufle, wydobyli podczas wykopalisk Lech Płażewski i Andrzej Smaruj Iwona Woźniak
Wydobyte na rynku eksponaty, pozwolą lepiej poznać historię miasta i weneckiego zamku

Szymon Nowaczyk, archeolog z Muzeum w Biskupinie, miał rację powątpiewając, że podczas wykopalisk na rynku w Żninie znalezion kufle. Okazało się, że pałucka ziemia kryła części średniowiecznych dział.
Konkretnie czterech ładownic od folgierza, a więc wczesnego działa używanego od początku XV do początku XVI wieku. Na ten okres datuje się także początek artylerii w Europie.

Działa te, jak mówi Szymon Nowaczyk, na owe czasy bardzo szybko strzelały. Posiadały też i wady. Nie były zbyt celne i miały słabszy zasięg.

Przeczytaj także:Żnin. Archeolodzy z Biskupina badają rynek. Są ciekawe odkrycia

Kiedy ładownice po kilkuset latach znów ujrzały światło dzienne, część pracujących na rynku ludzi myślała, że są to tygle, bądź kufle. Wątpliwości miał właśnie Szymon Nowaczyk. I słusznie. - Ładownice rozpoznał Alek Strzyżewski, zaprzyjaźniony z biskupińskim muzeum, archeolog - amator. - Do tej pory w Polsce znane były prawdopodobnie dwie takie ładownice, teraz za sprawą żnińskiego znaleziska, mamy ich sześć. Generalnie wydobyte eksponaty mają dwa kalibry, dwa mniejsze i dwa większe - informuje Sz. Nowaczyk.

Spytaliśmy naszego rozmówcę, czy może domyśla się, skąd średniowieczne działa wzięły się na żnińskim rynku.

- Mam taką roboczą hipotezę. Myślę, że pochodzą one z zamku w Wenecji. Ten jako pierwszy posiadał w Polsce system obrony artyleryjskiej. Według źródeł system ten pojawił się w zamku podczas jego przebudowy, a miało to miejsce około 1430 roku - dowiadujemy się.

Nowaczyk dodaje, że pod koniec XV wieku wenecki zamek został opuszczony i całe jego wyposażenie zostało przewiezione do Żnina. Wysoce prawdopodobne jest więc, że do miasta trafiły też tamtejsze działa, które ulokowano w pobliżu miejskiej zbrojowni. Ta znajdowała się prawdopodobnie w pobliżu ówczesnego ratusza. Archeolog dodaje, że to bardzo cenne znalezisko, które może przyczynić się do lepszego poznania zarówno Żnina, jak i weneckiej twierdzy.

W tej chwili ładownice są poddawane procesom konserwacyjnym w Warszawie.
Eksponaty zostaną w Żninie

A co dzieje się z pozostałymi znalezionymi na żnińskim rynku przedmiotami? - Ich część znajduje się u nas w Muzeum w Biskupinie, część powędrowała do specjalistycznych pracowni - oznajmił nasz rozmówca.

Warto dodać, że finansowaniem zakończonych już wykopalisk zajął się Urząd Miejski w Żninie. Stamtąd pochodzą także fundusze na konserwację tego, co tam wydobyto.
W przyszłości wydobyte eksponaty trafią do Muzeum Ziemi Pałuckiej w Żninie.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
w tym temacie
W tym temacie Księski powinien wywiesić białą flagę, ogłosić abdykację i upadłość. Jak to jednak bywa z zarozumialcami przyznanie się do błędu nie przechodzi mu przez mózg i gardło więc okopał się na pozycji: "ja tam nie wiem, ja się nie znam ale nadal mocno wydaje mi się". Z dyletanctwa czyni cnotę. To już nie jest konsekwencja, to już ośli upór.
G
Gość
Przeczytałem felieton Naczelnego Pałuk oraz artykuł red. Konieczki i List do redakcji Pani projektant. Księski wypadł naprawdę żałośnie i to nie tylko brakiem rzetelności dziennikarskiej ale także brakiem kultury. Mam tu na mysli, klasyczne w jego wykonaniu, schowanie głowy w piasek. Słowa przepraszam nie znalazłem w wydaniu ubiegłego tygodnia. Z drugiej jednak strony nie zdziwiło mnie to. Z takiego DZIENNIKARSTWA żyje to pisemko.
g
gość
Do "kopidoła{", radzę czytać teksty ze zrozumieniem

czyżby głosik z kręgu pałuk ?
G
Gość
Do "kopidoła{", radzę czytać teksty ze zrozumieniem

No właśnie "ja" poczytaj sobie bajki ale zacznij od tych najprostrzych i jak juz zrozumiesz o czym w nich mowa to zabierz się za te trudniejsze. "JA" nie zabieraj głosu w sprawach o których nie masz bladego pojęcia.
j
ja
Do "kopidoła{", radzę czytać teksty ze zrozumieniem
G
Gość
I takie to żnińskie dziadowanie. A swoją drogą to czekam czy Dominik oczami zaświeci

JAK NA INZYNIERA XXI WIEKU PRZYSTAŁO! HI HI HI !!!
o
okularnik
I takie to żnińskie dziadowanie. A swoją drogą to czekam czy Dominik oczami zaświeci
G
Gość
racja mowa w artykule jest o rynku a my mówimy jakim pustym bembnem jest Naczelny Pałuk.
j
ja
Artykół w Pomorskiej dotyczy wyników badań znalezisk. Archeolodzy nadal nad tym pracują, ale już nie kopią. Teraz badają to co znaleźli
G
Gość
A naczelny nabral w ostatnim numerze wody w usta. Tego można było się spodziewać, że przepraszam nie powie.
h
hfp
Naczelny Pałuk dla kasy wymyśli, napisze i opublikuje największą bzdurę świata. Babka super inteligentnie i rzeczowo skopała mu d..., a jego na przepraszam stac nie było ale w Pałukach to normalka.

Przecież pismakom wszystko wolno, Kowalski nie ma dostępu do prasy to nie skrytykuje. Dobrze że jest internet i można się wypowiedzieć albo sprostować geniuszy pióra.
G
Gość
Naczelny Pałuk dla kasy wymyśli, napisze i opublikuje największą bzdurę świata. Babka super inteligentnie i rzeczowo skopała mu d..., a jego na przepraszam stac nie było ale w Pałukach to normalka.
k
kopidoł
No chyba się do tego Żnina osobiście wybiorę, żeby stwierdzić jak to na tym rynku jest. W Gazecie Pomorskiej archeolodzy jeszcze kopią i znajdują eksponaty a tydzień temu w Pałukach sam redaktor naczelny już prostował swoim geniuszem krzywizny gotowej nawierzchni, aż w najświeższym wydaniu tygodnika musieli go wyprostować budowlańcy. Jak to w końcu jest? Pomorska zaspała czy Księskiemu się coś przyśniło?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska