Podejrzanych oskarża się od handlu bronią, przez obrót ogromnymi ilościami narkotyków, aż po czerpanie korzyści z nierządu. Świadkowie koronni, dwanaście aktów oskarżenia, skierowanych do sądów w całym kraju...
Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej z siedzibą we Wrocławiu zakończył właśnie sprawę przeciwko członkom kilku grup przestępczych, działających na terenie całego kraju. W sprawie występuje aż trzech świadków koronnych, których zeznania przyczyniły się do ujawnienia sprawców wielu niewykrytych wcześniej przestępstw. Grupy działały m.in. na Dolnym Śląsku, na Mazowszu, na Kujawach i Pomorzu oraz na Śląsku. Do sądów w całym kraju trafiło już dwanaście aktów oskarżenia przeciwko członkom grup, działających w różnych składach osobowych. Przed Sądem Okręgowym we Włocławku stanie 21 osób. Są wśród nich włocławianie oraz mieszkańcy pobliskiego powiatu lipnowskiego o pseudonimach Pyrek, Bzyk, Siuras, Piasek, Fafik czy Pipus oraz wielu innych. Jest nauczyciel, są właściciele prywatnych firm, a także osoby od dawna związane z miejscowym półświatkiem.
Niektórzy, jak pewna młoda kobieta, jedyna osoba płci żeńskiej we włocławskim "odprysku" sprawy, staną przed sądem pod zarzutem popełnienia drobniejszych przestępstw, jak fałszowanie dokumentów. Na innych, jak choćby na Adamie P., ps. Pyrek, ciążą znacznie poważniejsze sprawy. Chodzi m.in. o wprowadzanie do obrotu
olbrzymich ilości narkotyków.
Pyrek oskarżony jest o handel 25 tysiącami gramów marihuany, o wartości nie mniejszej niż 125 tysięcy złotych, 75 tysiącami gramów amfetaminy wartej ok. 300 tysięcy złotych, 20 tysiącami gramów amfetaminy wartej 265 tys. zł, czy ponad 200 tysiącami sztuk tabletek ekstazy za 274,5 tys. złotych.
Pyrka nie brzydziły też mniejsze kwoty. Latem 2006 roku wspólnie z kumplem, Mariuszem W., kolejnym oskarżonym przez Prokuraturę Krajową, ukradł w Radomicach volkswagena transportera wartego 10 tys. złotych. Za zwrot pojazdu zażądał od właściciela 3 tysięcy złotych. Podobny numer Pyrek wykonał jakiś czas później, kradnąc opla na lipnowskich numerach rejestracyjnych i żądając za jego zwrot 2,5 tys. złotych. Pośrednikami między właścicielem a złodziejami byli Damian G. oraz Bogdan P., 53-letni lipnowianin, mający już wcześniej problemy z prawem.
Jednym z oskarżonych jest 32-letni Jakub C. z Włocławka, żonaty, ojciec dwojga dzieci, mający zarejestrowaną działalność gospodarczą. Został zatrzymany przed rokiem razem z członkami grup przestępczych z Dolnego Śląska i Mazowsza oraz z kilkoma innymi włocławianami.
Jak informował wówczas Marek Kuczyński, naczelnik Wydziału XI Zamiejscowego Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, członkowie grup od września 2006 do października 2007 roku wprowadzili do obrotu znaczne ilości narkotyków, których wartość szacowana jest na co najmniej sześć milionów złotych.
Jakub C., domniemany szef włocławskiej grupy, jest dobrze znany włocławskim organom ścigania. W 2000 roku uczestniczył w głośnej strzelaninie na placu Wolności, podczas której został ranny. W czerwcu 2006 roku jechał jako pasażer w samochodzie Andrzeja S., w którym znaleziono granat bojowy F-1. Pół włocławskiego osiedla Południe otoczyli wówczas policjanci z grup specjalnych.
30 czerwca ub.r. o godz. 14.00 na rogu ulic 3 Maja i Przedmiejskiej we Włocławku kilkanaście zamaskowanych osób zaatakowało Jakuba C. Mieli kije, siekiery, maczety, noże. Skatowany mężczyzna trafił do szpitala z bardzo ciężkimi obrażeniami. Miał liczne rany cięte, kłute i szarpane. Osiem dni później ujęto podejrzanego o udział w tym przestępstwie 34-letniego Roberta N., ps. Niedziół, głównego konkurenta Jakuba C. na włocławskim rynku narkotykowym. Pod zarzutem udziału w pobiciu z użyciem niebezpiecznych narzędzi i narażenia Jakuba C. na kalectwo lub długotrwałą chorobę, został tymczasowo aresztowany. To zapoczątkowało
falę aresztowań i likwidację grupy Niedzióła. Na Robercie N. ciąży dziś wiele zarzutów, m.in. udziału w zabójstwie Andrzeja S., tego samego, który z Jakubem C. wiózł granat F-1. Zwłoki Andrzeja S., jednego z najbliższych współpracowników Jakuba C., zostały znalezione w ubiegłym roku w kompleksie leśnym niedaleko jeziora Wikaryjskiego.
Kilkanaście godzin wcześniej we Włocławku w ogniu stanęły dwa samochody należące do członków grupy Niedzióła.
Sąd Okręgowy we Włocławku nie wyznaczył jeszcze terminu rozprawy przeciwko włocławianom, oskarżanym przez Prokuraturę Krajową o wiele poważnych przestępstw. Chodzi nie tylko o wprowadzanie do obrotu znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych, ale także o handel bronią, napady rabunkowe, czerpanie korzyści z nierządu.
"Odprysk" tej sprawy, dotyczący mieszkańców sąsiedniego powiatu, będzie rozpoznawał Sąd Rejonowy w Lipnie, do którego trafił już akt oskarżenia, przygotowany przez prokuraturę we Wrocławiu.