Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najwyższa porażka i najwięcej straconych punktów Astorii Bydgoszcz

(as)
(rzuca) i Patryk Rąpalski zagrali niezłe zawody w Olsztynie.
(rzuca) i Patryk Rąpalski zagrali niezłe zawody w Olsztynie. Paweł Skraba
Kontuzje, choroby i słaba dyspozycja liderów sprawiły, że koszykarze Astorii Bydgoszcz z trzecią porażką na koncie zakończyli 1. rundę w grupie A drugiej ligi.

Kto zdobędzie tytuł Sportowca Regionu 2011? Można zgłaszać swoich faworytów!

AZS Olsztyn - 104:80 (30:12, 21:17, 29:32, 24:19)
AZS: Kowalewski 30 (4), 7 zb., Kawałek 14, 8 zb., 3 prz., Jankowski 13 (1), 4 as., Śpica 13 (1), Rosiński 4, 7 zb. oraz Ćwirko 14 (2), Chojnacki 7 (1), Andrusiewicz 4, Bacławski 4, Olejko 1, Markowski i Kułakowski 0.
ASTORIA: Szopiński 18, Rąpalski 11, Bierwagen 8, Barszczyk 4, Laydych 2 oraz Czyżnielewski 19 (1), Lewandowski 13 (3), Gierszewski 3 (1), Szafranek 2, Józefczyk, Andryańczyk i Raczyński 0.

Pięć godzin dziennie na rehabilitacji spędza Szyttenholm, ale najwcześniej wspomoże "Astę" w styczniu. Cały tydzień z kontuzją pleców walczył Lewandowski, z powodu uraz nogi mało trenował Czyżnielewski, a prosto z łóżka z przeziębieniem do Olsztyna pojechał Rąpalski.

- Fatalnie weszliśmy w mecz - mówi trener Jarosław Zawadka. - Do kłopotów zdrowotnych doszła słaba skuteczność Laydycha, który bez Szyttenholma ma inne zadania pod koszem i nie radzi sobie w ataku. Gdy zobaczyłem co wyprawia na początku 3. kwarty, zdjąłem go, dając pograć młodym - dodaje szkoleniowiec.

Przeczytaj także: KK Świecie przegrał z Open Pleszew

Pierwsze dwie minuty nie wyglądały źle, bo po akcji Szopińskiego było 0:2, a chwilę później jeszcze 5:6. Niestety, potem kolejne minuty AZS wygrał 13:0 i ustawił sobie mecz.

- Nie mieliśmy atutów pod koszem przegrywaliśmy fizycznie. Do tego olsztynianie zagrali na znakomitej skuteczności - tłumaczy Zawadka.

W 1. kwarcie AZS trafił 13 z 20 rzutów (Astoria 6/16), zmusił gości do 6 strat. Choć w 2. odsłonie gra się wyrównała statystyki wciąż były po ich stronie: 21/37 z gry przy 12/30 Astorii (0/7 za 3), 21-14 w zbiórkach i 3-10 w stratach.

- Grę ciągnęli Szopiński (7/16 - red.), Bierwagen (4/5) i Rąpalski (5/9), z ławki dobrze zagrał Czyżnielewski (9/13). Występ "Lewego" w pierwszej połowie to dramat, sam mi o tym powiedział, ale po przerwie pokazał, że jest walczakiem. Trafił trzy "trójki", na początku 4. kwarty na 80:61, ale na więcej nie było nas stać. Fatalnie zagraliśmy ostatnie 4 minuty, pozwalając AZS na przekroczenie 100 punktów. Mam nadzieję, że do połowy stycznia wyleczymy wszystkie urazy i w drugiej rundzie spokojnie utrzymamy pozycję wicelidera. W sumie bilans 9-3 nie jest zły i stanowi niezłą pozycję wyjściową - podsumował Jarosław Zawadka.

Wiadomości koszykarskie z regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska