W tej sprawie Hubert Z. dwukrotnie stawał przed sądem. Jego brawurowa jazda mercedesem z piątką przyjaciół zakończyła się w Złotorii (pod Toruniem). 25 listopada ub.r. auto, które prowadził, wpadło w poślizg, uderzyło najpierw w płot, a potem w budynek. Siedzący z tyłu Łukasz G. zginął. Pozostali pasażerowie z ciężkimi obrażeniami trafili do szpitala. Jak się później okazało Hubert Z. miał 1,4 promila alkoholu we krwi.
Sąd pierwszej instancji skazał go na osiem lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Po apelacji obrońców i prokuratury, wymiar sprawiedliwości złagodził wyrok do siedmiu lat. Pod uwagę wziął zmianę postępowania oskarżonego, który zaczął się leczyć na odwyku. Ponadto Hubert Z. uzyskał przebaczenie rodziców tragicznie zmarłego Łukasza. A to, w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego, istotna przesłanka do złagodzenia kary.
Hubert Z. nie stawił się jednak do więzienia. W związku z tym wysłany został za nim list gończy. Z ustaleń policji wynika, że mężczyzna wyjechał z kraju.
- W związku z tym wystąpiliśmy do sądu o zarządzenie poszukiwań międzynarodowych - mówi Artur Krause, naczelnik wydziału organizacyjnego Prokuratury Okręgowej w Toruniu. - Sąd rozpatrzył dziś nasz wniosek na niejawnym posiedzeniu.
Hubert Z. został wpisany w bazę poszukiwanych przestępców w całej Europie.
Wiecej o tej sprawie w czwartkowym wydaniu papierowym "Pomorskiej"